Sparingowe zwycięstwo Pogoni Szczecin z Dębem Dębno

 / Znicz
/ Znicz

Dąb Dębno nie dało rady Pogoni Szczecin w meczu towarzyskim. Gospodarze wygrali to spotkanie 2:1. Mało sytuacji podbramkowych, dużo walki w środku pola, to najlepsza charakterystyka tego pojedynku. Składne akcje Portowców można było policzyć na palcach jednej ręki, wykorzystali tylko dwie. Do siatki trafiali Piotr Prędota i Krzysztof Hrymowicz. Dąb miał zaledwie jedną dogodną sytuację, którą na bramkę zamienił Łukasz Skórski.

W tym artykule dowiesz się o:

W porównaniu do poprzednich spotkań, nowym testowanym zawodnikiem był Josef Petrik. Czech przyjechał do Szczecina z GKP Gorzów Wlkp. Najwyraźniej wpadł w oko trenerowi Piotrowi Mandryszowi w poprzednim sparingu, kiedy to Pogoń podejmowała właśnie GKP. Samo spotkanie nie było porywające. Szkoleniowiec gospodarzy tłumaczył to bardzo ciężkimi treningami w ciągu tygodnia. Natomiast Dąb Dębno, przyjechał w mocno okrojonym składzie. Na ławce rezerwowych siedziało zaledwie czterech zawodników, w tym bramkarz. Taki widok, jak na okres przygotowawczy, jest z pewnością niecodzienny. Te dwa czynniki w dużej mierze wpłynęły na obraz gry. Do pierwszej ładnej i przede wszystkim składnej akcji doszło dopiero po pół godzinie gry. Olgierd Moskalewicz podał prostopadłą piłkę, na wolne pole, do Piotra Prędoty. Ten przytomnie wystawił ją do nadbiegającego, przed polem karnym, Marcina Folca, ale obrońcy gości zdążyli zablokować jego strzał. Chwilę później Przemysław Pietruszka dokładnie dośrodkował wprost na głowę Prędoty, a ten nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w siatce. Mimo tych dwóch sytuacji, wizualnie oba zespoły prezentowały się bardzo podobnie. Dużo niedokładności, częste faule i mało akcji pod bramką. Różnica polegała na tym, że Pogoń zdołała stworzyć sobie dwie sytuacje, z której jedną wykorzystała, a Dąb próbował jedynie strzelać z daleka.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Ogromną chęć do gry wykazywał, wprowadzony po przerwie, Khaddy Kazadi-Leonowicz. Oddał dwa bardzo silne strzały na bramkę Jacka Skrzyńskiego, ale oba były minimalnie niecelne. Do zagrożenia pod polem karnym przyjezdnych doszło dopiero w 76. minucie. Do rzutu wolnego na, 30. metrze, podszedł Piotr Petasz, huknął jak z armaty, a Skrzyński zdołał sparować piłkę do boku. Trafiła ona wprost pod nogi nadbiegającego Krzysztofa Hrymowicza, a ten nie zastanawiając się, uderzył technicznie i zdobył gola. Tym samym Pogoń prowadziła już 2:0. Odpowiedź przyjezdnych przyszła sześć minut później. Obrońcy Dumy Pomorza zostawili niepilnowanego Łukasza Skórskiego. Gdy ten otrzymał podanie od swoich kolegów było już za późno. Były zawodnik Portowców wyszedł sam na sam. Jeszcze próbował mu przeszkodzić Radosław Janukiewicz wychodząc z bramki, ale chyba zrobił to nie potrzebnie. Skórski bardzo przytomnie, technicznie przelobował golkipera Pogoni i tym samym zdobył honorowego gola dla swojego zespołu. Do końca spotkania nie doszło już do żadnego zagrożenia i tym samym Duma Pomorza pokonała Dąb Dębno 2:1 w spotkaniu kontrolnym.

Pogoń Szczecin - Dąb Dębno 2:1 (1:0)

1:0 - Piotr Prędota 32'

2:0 - Krzysztof Hrymowicz 76'

2:1 - Łukasz Skórski 82'

Składy:

Pogoń Szczecin: Pyskaty (46' Janukiewicz) - Nowak (46' Kazadi-Leonowicz), Wróbel (46' Hrymowicz), Mysiak (76' Dymek), Petrik (67’ Woźniak), Rogalski (57' Wólkiewicz), Koman, Moskalewicz (60' Lebedyński), Pietruszka (46' Petasz), Prędota (46' Parzy), Folc (65' Rydzak).

Dąb Dębno: Skrzyński - Bocian, Całko, Rosadzińśki, Jarecki (35' Osowski, 68' Szczepaniak), Skórski, Dudek, Majchrzak, Kotus (52' Laska), Dłubis, Majewski.

Sędzia: Jarosław Rynkiewicz.

Widzów: 300.

Źródło artykułu: