PKO Ekstraklasa: Pogoń - Śląsk. Kosta Runjaić i Vitezslav Lavicka żałowali straconych szans

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Vitezslav Lavicka
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Vitezslav Lavicka

Trenerzy Kosta Runjaić i Vitezslav Lavicka nie narzekali na poziom bezbramkowego meczu Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław. Ich zdaniem drużyny pokazały jakość.

Pogoń Szczecin oddała więcej strzałów, ale nie znalazła sposobu na pokonanie Matusa Putnockiego. Z kolei Śląsk Wrocław zmarnował rzut karny. Jego egzekutorem był Erik Exposito. Trenerzy Kosta Runjaić i Vitezslav Lavicka mieli czego żałować, ale też dawali do zrozumienia, że przeciwnik sprawił problem ich drużynom.

- Musimy popracować nad wykorzystywaniem szans - mówi Runjaić, trener Pogoni. - Za nami intensywny mecz, z którego generalnie jestem zadowolony. Nie zakończył się dla nas tak dobrze jak mógł, ale umiejętnie przechodziliśmy z obrony do ataku, podejmowaliśmy pojedynki, a to co musimy sobie zarzucić, to nieskuteczność.

- To był wyrównany mecz z szansami po obu stronach boiska, choć nie było łatwo je stwarzać. Wynik 0:0 jest trochę zakłamaniem - mówi Lavicka. - Oczywiście, chciałbym mieć sześć punktów po dwóch meczach rundy, ale szanuję dwa zdobyte. Erik był wyznaczony do wykonania rzutu karnego i czuł się pewnie. Widziałem po nim, że trochę załamał się niewykorzystaniem szansy, dlatego zmieniłem go w przerwie.

ZOBACZ WIDEO: Nowy inwestor w Polonii Warszawa? "Ta sytuacja pokazuje, dlaczego wielki biznes nie wchodzi do polskiego futbolu"

Lavicka wypowiadał się ciepło o Piotrze Celebanie, który załatał dziurę w zdekompletowanej obronie Śląska. Wychowanek Pogoni nie pozwolił swojemu pierwszemu w karierze klubowi na zdobycie gola.

- Celeban długo nie występował, ale jest profesjonalistą przygotowanym zawsze do gry. W okresie przygotowań prezentował się dobrze w sparingach i czekał na swoją szansę. Interweniował w ważnych sytuacjach i dobrze funkcjonował w parze z Żivuliciem. To, że mecz był w Szczecinie, było dodatkową motywacją dla Piotra, ale był pewny siebie i to emanowało na pozostałych naszych obrońców - twierdzi Lavicka.

W ofensywie Pogoni przyciąga uwagę Paweł Cibicki. Po pierwsze dlatego, że jest jedynym wzmocnieniem zespołu Runjaicia w okienku transferowym. Po drugie dlatego, że wnosi ożywienie swoimi wejściami na boisko z ławki rezerwowych.

- Będzie się rozwijać z tygodnia na tydzień. Na razie nie możemy wymagać od niego za dużo. Lepiej wprowadzać go stopniowo do składu niż narażać na kontuzję. Paweł ponownie pokazał, że jest dla nas wzmocnieniem, ale piłka nożna to nie tylko technika, ale również współpraca, bieganie, a Paweł nie grał w tym sezonie regularnie. Jestem zadowolony z tego, jak obecnie wygląda ławka rezerwowych. Mam silne zaplecze i myślę nie tylko o Cibickim, ale też o Kozulju oraz Hosticce, którzy tym razem nie zagrali - przypomina Runjaić.

Pogoń zmierzy się w następnym meczu na wyjeździe z ŁKS-em Łódź, natomiast przeciwnikiem Śląska będzie Górnik Zabrze.

Czytaj także: Andre Martins na dłużej w Legii Warszawa

Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"

Komentarze (0)