Przeciwnikiem Pogoni Szczecin będzie tym razem Górnik Zabrze i drużyna Kosty Runjaicia przystąpi do wyjazdowego meczu co prawda niepokonana w rundzie wiosennej PKO Ekstraklasy, ale z przeciętną liczbą pięciu punktów wywalczonych w trzech kolejkach. Szczecinianie zwyciężyli 3:2 z Wisłą Płock, a także zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław i z ŁKS-em Łódź.
- Tak, jestem zły. My trenerzy i piłkarze zdajemy sobie sprawę, że zdobyliśmy za mało punktów w zestawieniu z naszymi oczekiwaniami. Z drugiej strony to nie były łatwe mecze - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
- Zbliżamy się do końca części zasadniczej sezonu i każdy mecz zaczyna być jak finał. Część drużyn walczy o pozostanie w ósemce, niektóre jeszcze mogą do niej wskoczyć, a inne grają o "przeżycie" w lidze. Dlatego każde zwycięstwo staje się na wagę złota. W kolejnym meczu piłkarze muszą być odpowiednio zaangażowani i gotowi do cierpienia. Potrzebne są nam koncentracja i zapał, żeby odnieść sukces w Zabrzu - dodaje szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
W czasie doliczonym do poprzedniego meczu w Łodzi szczecinianie mieli szansę na rozstrzygnięcie pojedynku strzałem z rzutu karnego. Piłkę ustawił Zvonimir Kozulj, po czym wystrzelił ją w powietrze ponad poprzeczką w bramce Arkadiusza Malarza. Kosta Runjaić nie ma pretensji do Bośniaka. - Cieszę się, kiedy piłkarze biorą na siebie odpowiedzialność. Czasem udaje się, a czasem nie - mówi Niemiec.
- Chodzi o coś innego. Na tym etapie sezonu decydują detale, dlatego musimy starać się wykorzystać każdą szansę, czy to jest rzut karny, czy rzut rożny. Każde zagranie musi być wykonane z odpowiednią koncentracją. Na koniec sezonu dokonujemy analiz i te wszystkie zmarnowane okazje wracają. Zostało nam 14 meczów w lidze i musimy podejść do wszystkich w odpowiedni sposób - tłumaczy Runjaić.
Górnik jest na piątym miejscu w PKO Ekstraklasie pod względem liczby punktów zdobytych na własnym stadionie. Podopieczni Marcina Brosza w roli gospodarzy odnieśli sześć zwycięstw, cztery razy zremisowali i ponieśli jedną porażkę.
- Sytuacja Górnika była już trochę lepsza, ale musi uważać. Po zwycięstwach Wisły Kraków i Arki Gdynia mało brakuje, żeby nasz przeciwnik znalazł się w strefie spadkowej. Tym bardziej postara się wykorzystać atut własnego boiska, ale my wiemy, co nas czeka w Zabrzu. Górnik jest niebezpieczny przy stałych fragmentach gry i ma groźnych piłkarzy ofensywnych, ale znamy też jego słabości. Jesteśmy w stanie wrócić do Szczecina z trzema punktami - mówi Runjaić.
Początek meczu w Zabrzu w sobotę o godzinie 17:30. Pogoń zagra bez Kamila Drygasa, Adama Frączczaka, Kacpra Kozłowskiego, a także Ricardo Nunesa. Byłego reprezentanta RPA zastąpił w kadrze młodzieżowiec Marcel Wędrychowski.
Czytaj także: Andre Martins na dłużej w Legii Warszawa
Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"