PKO Ekstraklasa: Jagiellonia - Lech. Bogdan Tiru przełamał strzelecką niemoc drużyny. "Jestem szczęśliwy i zawiedziony"

Newspix / Michał Kość / Na zdjęciu: Bogdan Tiru
Newspix / Michał Kość / Na zdjęciu: Bogdan Tiru

- Jestem szczęśliwy z tego trafienia, ale także zawiedziony z powodu przegapienia szansy na 3 punkty - powiedział Bogdan Tiru po meczu Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań (1:1). Jego gol zakończył strzelecką niemoc zespołu.

Była końcówka pierwszej połowy w meczu Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań. Martin Pospisil dośrodkował z rzutu rożnego, głową uderzał Jakov Puljić. Mickey van der Haart zdołał jakoś zatrzymać piłkę tuż przed linią bramkową, ale dopadł do niej Bogdan Tiru i pewnie uderzył pod poprzeczkę. Tym samym zakończył strzelecką niemoc zespołu, która łącznie trwała 401 minut!

Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 1:1, lecz Rumun mógł być z siebie zadowolony. Zdobył bowiem swoją pierwszą bramkę w nowym zespole (był to dopiero jego 3 występ - przyp. red.), za co zresztą zbierał sporo gratulacji po ostatnim gwizdku sędziego. Reagował na nie uśmiechem i polskim "dziękuję".

- Jestem szczęśliwy z tego trafienia, ale także zawiedziony z powodu przegapienia szansy na 3 punkty. Potrzebowaliśmy ich i mogliśmy je zdobyć, ponieważ długo graliśmy naprawdę dobrze. W drugiej połowie nie mogliśmy się jednak utrzymać przy piłce, co kosztowało nas stratę gola - powiedział 25-latek w rozmowie z dziennikarzami.

Tiru nie zgodził się z opinią, że Jagiellonia miała dużo szczęścia w meczu z Lechem i ogólnie może być zadowolona z remisu. - W piłce nie ma znaczenia kto ma lepsze sytuacje do strzelenia goli, ale kto to robi. Zresztą w doliczonym czasie to przecież Juan Camara miał świetną okazję na zwycięską bramkę - zauważył.

- To prawda, że po przerwie zaczęliśmy źle. Później szukaliśmy równowagi, ale skończyło się remisem i to już historia. Mamy 2-3 dni na regenerację i czeka nas kolejny bardzo trudny mecz (wyjazdowy z Pogonią Szczecin - przyp. red.) - zakończył obrońca Jagi.

Kuba Cimoszko: Długa droga w dół (komentarz) >>>

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Komentarze (1)
avatar
zbych22
29.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niemoc strzelecka Jagiellonii mnie nie dziwi. Kulesza w ostatnich dwóch latach sprzedał napastników i został z ręka w nocniku.