"Policjanci zidentyfikowali i zatrzymali 3 Ultrasów z Poznania, którzy prowokowali kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu. Było to na meczu Lech - Lechia. Najpierw ukradli gdańską sektotówkę, wywiesili na trybunie i spalili. Zatrzymano też wodzireja dopingu z Poznania" - poinformowała w piątek na swoim twitterowym profilu Wielkopolska Policja.
Rzecznik prasowy poznańskiej policji, Andrzej Borowiak, napisał na portalu społecznościowym, że pseudokibice usłyszeli już zarzuty. Otrzymali zakazy stadionowe, 5 tys. zł poręczenia majątkowego oraz dozór policyjny. - Przez ich prowokacyjne zachowanie niemal doszło do poważnych zamieszek na stadionie - ocenił Borowiak.
Działania policji mają związek ze spotkaniem Lecha Poznań z Lechią Gdańsk (2:0) w ramach 23. kolejki PKO Ekstraklasy, które odbyło się w niedzielę 23 lutego. W drugiej połowie meczu w sektorze sympatyków Kolejorza wywieszono... flagę klubu z Gdańska, a następnie dokonano jej spalenia.
Incydent wywołał złość fanatyków Lechii, którzy w odwecie zaczęli rzucać racami w kierunku ultrasów Lecha. Jedna osoba, 17-letnia dziewczyna, z poparzeniami ciała trafiła do poznańskiego szpitala.
Policjanci zidentyfikowali i zatrzymali 3 Ultrasów z Poznania, którzy prowokowali kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu. Było to na m. Lech - Lechia. Najpierw ukradli gdańską sektotówkę, wywiesili na trybunie i spalili. Zatrzymano też wodzireja dopingu z Poznania pic.twitter.com/vDntKBQXYN
— WielkopolskaPolicja (@PolicjaWlkp) March 6, 2020
Zobacz:
PKO Ekstraklasa. Kibice Lecha tłumaczą się w sądzie. "Po prostu mi odbiło, Klima coś mówił?"
PKO Ekstraklasa. Surowe kary Komisji Ligi po meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: pomylił futbol z innym sportem? Piłkarz wyrzucony za absurdalny atak na rywala