PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa - Piast Gliwice. Mateusz Wieteska: Nie spuszczać głowy w dół
Przy drugiej bramce Piasta wybiłem piłkę, a Gerard Badia miał strzał życia - mówi Mateusz Wieteska, obrońca Legii Warszawa.- Piast wykorzystał swoje okazje. Bez jednego zawodnika wyszliśmy na prowadzenie. Boli nas, że pierwszego gola strzelili nam po stałym fragmencie gry. Źle przesunęliśmy strefę po stracie Kante i musieliśmy szybko reagować. Przy drugiej bramce wybiłem piłkę, a Gerard Badia miał strzał życia - ocenia mecz Mateusz Wieteska.
Po porażce przewaga Legii nad wiceliderem stopniała z dziewięciu do ośmiu punktów. - Nie możemy spuszczać głowy w dół. Będziemy dalej intensywnie pracować. To przynosiło efekty i tym razem też tak będzie - podkreśla obrońca.
Przed stołecznymi kolejne wymagające starcie. W najbliższą sobotę pojadą do Poznania na mecz z Lechem. Bez zawieszonych za kartki Kante i Pawła Wszołka. Obaj to kluczowi gracze w ofensywie Legii.
- Po to mamy mocny skład, żeby w takiej sytuacji inni dostali szansę i próbowali ją wykorzystać. Zabraknie nam podstawowych graczy, ale mamy 28 osób w kadrze - zwraca uwagę Wieteska.
Czytaj też:
Aleksandar Vuković: Jedna banalna sytuacja może wiele zmienić
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!
-
Kielecki wstyd krogulec Zgłoś komentarz
skrzywdzunia !!!!, kartki można leguni dawać tylko wtedy gdy jest interwencja karetki na boisku, a nie po takich niewinnych faulikach, nie chcąco :))))))) Buuuuuuuuuuuuachachachacha :))))) legunia skrzywdzunia !!!!! Tą kartką ukradli nam mistrzostwo !!!!!!! Buuuuuuuuuuuachachsacha :))))))) -
Kielecki wstyd krogulec Zgłoś komentarz
Zaciśnij mózg i walcz !!!! -
Marian Nowak Zgłoś komentarz
Czyżby już Legia zaczęła handel meczami ? Oby to się nie zemściło w ostatecznym rozrachunku. Czyli po podziale Ekstraklasy na dwie połówki.