PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa - Piast Gliwice. Mateusz Wieteska: Nie spuszczać głowy w dół

Przy drugiej bramce Piasta wybiłem piłkę, a Gerard Badia miał strzał życia - mówi Mateusz Wieteska, obrońca Legii Warszawa.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
To był zimny prysznic dla Legia Warszawa. W niedzielę ich serię pięciu zwycięstw u siebie przerwał Piast Gliwice. Mistrz Polski wykorzystał osłabienie przeciwnika i wygrali 2:1. W dziesiątej minucie czerwoną kartkę dostał Jose Kante. To był kluczowy moment spotkania.

- Piast wykorzystał swoje okazje. Bez jednego zawodnika wyszliśmy na prowadzenie. Boli nas, że pierwszego gola strzelili nam po stałym fragmencie gry. Źle przesunęliśmy strefę po stracie Kante i musieliśmy szybko reagować. Przy drugiej bramce wybiłem piłkę, a Gerard Badia miał strzał życia - ocenia mecz Mateusz Wieteska.

Po porażce przewaga Legii nad wiceliderem stopniała z dziewięciu do ośmiu punktów. - Nie możemy spuszczać głowy w dół. Będziemy dalej intensywnie pracować. To przynosiło efekty i tym razem też tak będzie - podkreśla obrońca.

Przed stołecznymi kolejne wymagające starcie. W najbliższą sobotę pojadą do Poznania na mecz z Lechem. Bez zawieszonych za kartki Kante i Pawła Wszołka. Obaj to kluczowi gracze w ofensywie Legii.

- Po to mamy mocny skład, żeby w takiej sytuacji inni dostali szansę i próbowali ją wykorzystać. Zabraknie nam podstawowych graczy, ale mamy 28 osób w kadrze - zwraca uwagę Wieteska.

Czytaj też:
Aleksandar Vuković: Jedna banalna sytuacja może wiele zmienić
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!
Czy Legia Warszawa zostanie mistrzem Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×