[tag=615]
Liverpool FC[/tag] przeszedł drogę z nieba do piekła. "The Reds" w pewnym momencie prowadzili 2:0 z Atletico Madryt, co dawało im awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Rywale jednak zdołali strzelić trzy gole i po dogrywce wyeliminowali obrońcę trofeum.
Przebudzenie Hiszpanów zaczęło się od błędu Adriana. Bramkarz Liverpoolu popełnił błąd przy pierwszym golu, gdy podał do jednego z przeciwników. W dodatku dwa razy dał się pokonać Marcosowi Llorente w podobny sposób strzałami sprzed pola karnego.
Po meczu Hiszpan zamieścił na Twitterze post, w którym pisze, że jest "smutny i rozczarowany". Momentalnie wylała się fala hejtu pod jego adresem. Część kibiców uważa go za winnego odpadnięcia z LM.
"Jeżeli masz moralność, to nigdy więcej nie graj w Liverpoolu i rozwiąż swój kontrakt", "wynoś się z naszego klubu" - piszą niektórzy internauci. Inni posunęli się jeszcze dalej i życzą mu śmierci.
"Zasłużyłeś na śmierć", "chciałbym, aby Adrian umarł", "powinieneś zostać ukamienowany na śmierć" - czytamy w części wpisów.
33-latek przeważnie jest rezerwowym w Liverpoolu. Kontuzję jednak leczy Alisson i nie był on gotowy na rewanż z Atletico.
Liga Mistrzów. Liverpool FC - Atletico. Angielskie media piszą o wpadce mistrzów. "Bramkarz zabrał marzenia" >>
Liga Mistrzów. Liverpool - Atletico Madryt. Wielkie słowa Diego Simeone o Janie Oblaku. "Jest jak Messi" >>
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii