Rafał Kosiec czeka na spłatę długu przez Tomasza Hajtę. Jest oświadczenie byłego reprezentanta
Niepełnosprawny były piłkarz Rafał Kosiec pożyczył pieniądze Tomaszowi Hajcie. Pierwszy termin spłaty minął, ale dług nie został uregulowany. "Finalizuję wszelkie kwestie, które pozwolą zakończyć sprawę" - informuje były reprezentant Polski.Były zawodnik Polonii Warszawa po nieszczęśliwym wypadku jest niepełnosprawny i sam zbiera pieniądze na operację w USA. Mimo to, postanowił pożyczyć pieniądze swojemu byłemu trenerowi. Z Tomaszem Hajtą współpracował w drugiej części sezonu 2014/2015 w zespole GKS Tychy.
Według informacji portalu "Sport.pl", Kosiec pożyczył Hajcie ponad 200 tys. złotych. Tej kwoty nie chciał jednak potwierdzić sam Kosiec. Przekazane pieniądze nie pochodziły ze zbiórek lub fundacji niepełnosprawnego piłkarza. Były to jego prywatne pieniądze z ubezpieczenia. Pożyczka została oprocentowana, ale Hajto wciąż jej nie spłacił.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja na meczu rezerw Realu. Bezmyślne zachowanie Rodrygo
- Nic mi nie oddał, mimo że bardzo się do tego dopominałem - przekazał "PS" Kosiec. Okazuje się, że niedawno między stronami doszło do porozumienia, w wyniku którego Hajto ma spłacić dług do końca 2021 roku. - Jeśli za kilka miesięcy okaże się, że do operacji brakuje mi tylko pożyczonej Tomkowi sumy, wtedy niezwłocznie będzie musiał mi ją oddać - dodał były zawodnik Polonii i GKS-u Tychy.
W związku ze sprawą Hajto przesłał oświadczenie do "Przeglądu Sportowego":
"W następstwie trudnej sytuacji osobistej, w jakiej się znalazłem, skorzystałem z pomocy finansowej Rafała Kośca.
Zawarliśmy z Rafałem umowę obejmującą zarówno zasady udzielenia pożyczki, jak i termin spłaty zobowiązania. W zależności od okoliczności na bieżąco aktualizowaliśmy nasze ustalenia.
Pragnę zaznaczyć, że obecnie finalizuję wszelkie kwestie, które pozwolą zakończyć sprawę."
Dramat Rafała Kośca rozegrał się 24 marca 2016 roku, gdy po meczu z Ursusem piłkarz Polonii Warszawa zbiegał do samochodu po torbę. Poślizgnął się i upadł na schodach. W wyniku wypadku doznał urazu odcinka szyjnego kręgosłupa, wielopoziomowej dyskopatii szyjnej i niedotlenienia rdzenia.
Od czasu wypadku poprawił się stan fizyczny Kośca, ale były piłkarz ma nieustanne bóle neurologiczne i neuropatyczne. Do tego jest sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. 33-latek zbiera pieniądze na operację w USA, która ma pozwolić mu w uśmierzeniu ciągłego bólu. Koszt operacji wynosi blisko milion złotych (więcej informacji na temat sytuacji Kośca przeczytasz TUTAJ).
Czytaj też: Tomasz Hajto: Lewandowski jest za bardzo eksploatowany
-
Ralph Kopcewicz Zgłoś komentarz
Makowa cos bredzi.... -
akilijan Zgłoś komentarz
Boże jak miałbym 200000 zł to byłbym ustawionym do końca życia !!!!!!!! -
Mojo_jojo Zgłoś komentarz
odłożone -
Paweł Bartosik Zgłoś komentarz
dajcie już mu spokój, na granicy kilometrowe kolejki, Tomek stracił główne źródło dochodu -
Nawod Zgłoś komentarz
Hajto idealnie pasuje do Polsatu. -
Dariusz Dziekan Zgłoś komentarz
Nie rozumiem. Ma swoje pieniądze a wyciaga przez zbiórki społeczne na swoje leczenie? A za swoje nie może się leczyć? -
Czeslaw Kaminski Zgłoś komentarz
A TAKA gwiazda w pisoplosacie i nie ma kasy?pogonić dziada do taczki!!!!# -
NaturalBornLeader Zgłoś komentarz
graniu nie zostały mu nawet drobniaki. Nastepny, który tak skończy to Grosicki. -
Yossarian Orre Zgłoś komentarz
Ale Polsat zatrudnia fachowców. To co autorytet. Pirat drogowy oszust przemytnik -
zawodowiec Zgłoś komentarz
tyle lat gry w pilke i chlop nie ma 200 tys zl? BEZ JAJ!!!! -
wisus54 Zgłoś komentarz
Może Hajto czeka na kopa wewnętrzną częścią prawej stopy podbicia? -
Jan Kozietulski Zgłoś komentarz
byłego sportowca. No i ekspert piłkarski Polsatu, który stwierdził w Cafefutbol, że Klopp pierwszy mecz Bundesligi z Borussią Dortmund wygrał dopiero w 11. kolejce. Prawie Napoleon. Może w następstwie koronawirusa nastąpi więcej ładu i normalności wśród czynnych ekspertów. -
Marek Ciszkowski Zgłoś komentarz
Ekspert TV POLSAT.Grał na zachodzie kilka lat. Dziś porzycza pieniądze. Śmiechu warte.