Jeszcze w zeszłym roku radni przegłosowali środki na inwestycje, które pomogą zielonym spełnić I-ligowe wymogi licencyjne. Dość długo trwał etap przygotowawczy, związany z rozstrzygnięciem przetargu, sporządzeniem dokumentacji i uzyskaniem wszystkich niezbędnych pozwoleń.
Po dopięciu formalności na stadionie Warty ruszyły prace i ich efekty są już bardzo widoczne. W ziemi znajdują się kręgi studni, w których wylane zostaną fundamenty pod cztery maszty oświetleniowe (będą miały wysokość 25 metrów).
Dużą zmianą jest wyburzenie trybuny, która znajduje się naprzeciwko miejsc, na których zasiadali kibice w "ogródku". Ta stara część widowni nie była używana już od kilku lat, bowiem nie spełniała wymogów licencyjnych. Dlatego wymontowano z niej krzesełka (część została przeniesiona za bramkę), a zapadniętą betonową konstrukcję na wale rozebrano.
Obecnie trwa równanie terenu i budowa tras, w których prowadzone będą pod ziemią kable zasilające sztuczne oświetlenie. Teren przy wyburzonej trybunie zyska nowe ogrodzenie, powstanie tam też chodnik.
Oprócz masztów oświetleniowych, na stadionie przy Drodze Dębińskiej pojawią się konstrukcje wsporcze do montażu opraw oświetleniowych, pomostów serwisowych wraz z balustradami i drabinami wejściowymi oraz kontenerowa stacja transformatorowa. Słupy wraz ze stacją transformatorową zostaną dostarczone na plac budowy pod koniec kwietnia.
Przed zawieszeniem rozgrywek Warta występowała jako gospodarz w Grodzisku Wlkp. Jeśli sezon 2019/2020 zostanie dokończony, być może zieloni na część meczów zdążą wrócić na własny obiekt.
Czytaj także:
Koronawirus. Mickey van der Hart przez tydzień nie opuszczał mieszkania. "Polacy traktują sprawę bardzo poważnie"
"Już się tym waszym nie będzie chciało". Gest Kozakiewicza, załamany Stawowy, Cracovia odarta z marzeń we Wronkach
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol i wpadka. W Ameryce Południowej nie ma nudy