Piłka nożna. Zbigniew Boniek: PZPN będzie miał około 80 mln dziury budżetowej
Zbigniew Boniek zdradził, że pandemia koronawirusa uderzy w budżet Polskiego Związku Piłki Nożnej. Szef PZPN zaznaczył również, że pewne sprawy będzie trzeba zredukować.
- Wielu ma jakieś pretensje i uwagi, ale od nikogo nie usłyszeliśmy prostego słowa: dziękuję. Śmiać mi się chce, kiedy jest nam zarzucane, że rzeczywista pomoc to 60 mln złotych, a nie 116, bo część środków było już zapisanych w preliminarzu wydatków związku, np. na Pro Junior System. Bo my tych pieniędzy nie musieliśmy wydawać, skoro rozgrywki są zawieszone. Ale nie dość, że je przelewamy, to jeszcze zwiększyliśmy pulę. Moim zdaniem to jest ewenement w skali światowej, a mogliśmy sobie pozwolić na taki akt solidaryzmu, bo dobrze przez lata gospodarowaliśmy środkami i wypracowaliśmy pewien zapas na czarną godzinę - powiedział.
Między innymi kwestia pomocy klubom doprowadzi do tego, że zwiększy się dziura budżetowa PZPN-u.
ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej jest optymistą w kwestii dokończenia aktualnego sezonu.
- Widząc, że UEFA przedłuża sezon do 19 lipca, jest nadzieja, że w jakiejś formie rozgrywki w Europie jednak uda się przeprowadzić. Moim zdaniem można grać co trzy dni, można grać przy pustych trybunach albo z kibicami, którzy siedzą w regulaminowej odległości. W jakiś sposób, mimo tego, że wirus pewnie będzie się wciąż tlił, trzeba będzie wrócić do normalności, żyć z tym - podkreślił Zbigniew Boniek, informując później, że jego scenariusz jest taki, że rozgrywki na szczeblach centralnych zostaną przywrócone.
Czytaj także:
W Tadżykistanie nie ma koronawirusa. Mecz o Superpuchar zainaugurował sezon
Zmiana selekcjonera u potencjalnego rywala Polski. Stephen Kenny zastąpił Micka McCarthy'ego