W stolicy Wielkopolski zakładano, że ze względu na epidemię koronawirusa rynek transferowy będzie nieco spokojniejszy i być może dzięki temu Duńczyka uda się zatrzymać w "Kolejorzu".
Sam zainteresowany ma inne plany. - Być może nie jest to głupie, że latem będę miał status wolnego zawodnika - powiedział Christian Gytkjaer dla telewizji TV3 Sport w swojej ojczyźnie.
29-letni napastnik uważa, że w takich okolicznościach znalezienie nowego pracodawcy może być łatwiejsze. Otwarcie zresztą przyznał, że ma oferty, tyle że żadnej jeszcze nie zaakceptował.
Duńczyk trafił do "Kolejorza" latem 2017 roku i okazał się bardzo solidnym wzmocnieniem poznańskiej drużyny. W obecnym sezonie też nie zawodzi. Wystąpił w 27 spotkaniach wszystkich rozgrywek i zdobył 18 goli.
Kontrakt Gytkjaera z Lechem - gwarantujący mu zarobki na poziomie 120 tys. zł miesięcznie (nie uwzględniając tymczasowej obniżki spowodowanej zawieszeniem PKO Ekstraklasy) - wygasa 30 czerwca. Przy Bułgarskiej od dłuższego czasu liczono się z możliwością odejścia tego piłkarza, zwłaszcza że przy ewentualnym przedłużeniu umowy jego pensja musiałaby być z pewnością wyższa. W trakcie gry w stolicy Wielkopolski 29-latek wzmocnił swoją pozycję w reprezentacji Danii i od końcówki 2018 roku gra w niej dość regularnie.
Czytaj także:
Prezydent La Liga podał planowany termin wznowienia rozgrywek
Mecz, którego nie udało się kupić. Groclin nie wygrał derbów i stracił europejskie puchary
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka