Zbigniew Boniek powinien się podać do dymisji. Tak sugeruje były reprezentant Polski

których po golach

Bońka? Kadencja Bońka kończy się, zobaczymy kto będzie jego następcą i co będzie znaczył w strukturach światowej piłki nożnej???

nie tylko... vide: polityka), bo zna go wielu ludzi nie tylko ze świata piłki. Jeśli chodzi o twórcze działanie, nie mówiąc już o twórczym myśleniu, to niestety pan Zbyszek nie błyszczy. Ostatnio wystąpił z inicjatywą "poważnych" zmian w polskim piłkarstwie, a mianowicie zaproponował nowe nazewnictwo poszczególnych szczebli rozgrywek. No cóż... Od kogo jak kogo, ale od pana Zbyszka można oczekiwać bardziej ciekawych rozwiązań dotyczących na przykład problemu z kibolami, których (tych problemów oczywiście) było w tym krótkim sezonie piłkarskim, aż nazbyt wiele. Pan Zbyszek woli jednak zabierać głos w dużo ważniejszych sprawach, rzekłbym nawet, że wręcz państwowych, narodowych, bo czymże innym są rady Pana Zbyszka jakimi obdziela polityków. Pal sześć te rady, bo problem tzw. selekcjonera reprezentacji zaczyna przybierać coraz wyraźniejszą postać. Jeśli ktoś zagląda na fora, na których dyskutuje się o tym problemie, to rzucają się w oczy prymitywne, a czasem chamskie teksty na temat trenera Brzęczka. Jest ich wiele i to zapewne sprawia, że prezes Boniek jest pod wielką presją tej "opiniotwórczej" hołoty. Nie oglądam plotkarskich spotkań typu "kafe futbol", dlatego nie wiem, czy "eksperci" typu Borka i Kołtona już wypracowali swoje stanowisko, i czy to stanowisko zna już prezes Boniek. Ale skoro przebąkuje o ewentualnej zmianie selekcjonera, to znaczy, że śledzi opinię i stara się nadążać za tą zakapturzoną awangardą, która racami, banerami i wzniosłymi pieśniami pieści jego poczucie piłkarskiej estetyki. Przyglądając się poczynaniom Brzęczka jako selekcjonera, należy docenić to, że potrafił sprowadzić na ziemię "gwiazdorów" rosyjskiego Mundialu, którzy pod wodzą idola "kapturów" (czyt. kiboli) nie osiągnęli niczego. Trener Brzęczek nie kreuje się na zbawiciela, nie pcha się na afisz jak Nawałka, nie bryluje na salonach, więc ma czas na przemyślenia i na zaplanowanie cyklu przygotowań do Mistrzostw Europy, do których wprowadził polską reprezentację. Myślenie Bońka o zmianie trenera jest pozbawione logiki. Boniek nie podaje żadnych argumentów świadczących o ewentualnych błędach jakie popełnił trener Brzęczek. No bo jak ma mówić o błędach, lub złej pracy trenera, skoro pod wodzą tego trenera reprezentacja awansowała do ME. Czy Boniek zastanawiał się jak jego "przebąkiwania" wpłyną na samopoczucie trenera Brzęczka? Czy Boniek choć przez chwilę zastanawiał się jak na tą całą sytuację spoglądają piłkarze reprezentacji? Wątpię.

technicznie. Brzęczek jaki jest taki jest ale na chwilę obecną dyskusje o rozwiązaniu z nim umowy są bez najmniejszego sensu.Powinien dokończyć to co zaczął,a o jego reprezentacyjnej przyszłości można będzie mówić po Euro.