Po ostatniej porażce z Piotrem Piechowiakiem, 41-letni Marcin Najman zapowiedział koniec kariery. Szybko jednak zmienił zdanie i ma stoczyć jeszcze pożegnalną walkę. Najman wyzwał na pojedynek m.in. Tomasza Adamka. W "Hejt Parku" emitowanym w Kanale Sportowym był pewien, że z łatwością wygra z "Góralem".
Najman chciałby zmierzyć się z Adamkiem w formule MMA. Wiadomo, że do walki nie dojdzie, gdyż były mistrz świata nie zamierza rywalizować w oktagonie. Chce stoczyć walkę bokserską i pożegnać się z kibicami. To byłoby definitywne zakończenie kariery.
Promotor Adamka, Mateusz Borek, zdradził, w jaki sposób Adamek zareagował na słowa Najmana. - Kilka dni temu Marcin Najman rzucił wyzwanie Tomkowi w MMA. Ale przecież Tomek nie będzie się teraz pchał do klatki. Ta oferta tylko wywołała duży uśmiech na jego twarzy - powiedział Borek w rozmowie z portalem sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA
Wyzwanie Adamkowi rzucił także Artur Szpilka. Miałby to być rewanż za pojedynek z 2014 roku, który zakończył się dla Adamka porażką. Szanse na to, że dojdzie do walki są niewielkie. Decyzja należy do żony Adamka, która chce, by ten pożegnał się z boksem.
- Kto byłby faworytem starcia Szpilka - Adamek II? Nie ma teraz co tego wizualizować z jednego, prostego względu. Tomek jest kozakiem w ringu, ale w domu szefową jest Dorota Adamek - dodał Borek.
Adamek na zawodowych ringach stoczył 59 walk. 43 latek wygrał 53 z nich (z czego 31 przez nokaut) i 6 razy musiał uznać wyższość przeciwników.
Czytaj także:
MMA. UFC. Joanna Jędrzejczyk chce dużych pieniędzy za rewanż. Skontaktowała się z prezesem
MMA. UFC. Jan Błachowicz: Chyba muszę się "uchlać" i potrącić kobietę w ciąży