W niedzielę wieczorem podpis pod kontraktem, w poniedziałek rano badania na obecność koronawirusa, liczne wywiady i konferencja prasowa - Ireneusz Mamrot w ostatnich godzinach nie mógł narzekać na nudę.
Trener był także na treningu pierwszego zespołu. Nie na boisku, a na trybunach. Tam, ubrany w maseczkę, przyglądał się piłkarzom. Zajęcia - po raz ostatni - poprowadził Krzysztof Sobieraj (klub rozwiązał z nim kontrakt).
Mamrot zajęć nie mógł jeszcze poprowadzić, bo czekał na wyniki na obecność koronawirusa. Po nich trener będzie mógł przystąpić do bezpośredniej pracy z zespołem. Być może będzie to już we wtorek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: techniczny popis Grosickiego. Boniek skomentował to w swoim stylu
Podobnie dzieje się w przypadku nowych asystentów Mamrota. Także trenerzy Adrian Siemieniec i Maciej Kędziorek czekają na wyniki testów.
Przed Mamrotem i jego ludźmi trudne zadanie - Arka Gdynia znajduje się obecnie w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy. - Sytuacja jest trudna, ale po podziale na ósemki lepiej się gra tym, którzy gonią. Mimo straty sześciu punktów, jak będziemy dobrze grać i punktować, to wszystko jest zależne od nas. To jest pozytywne - podkreśla Mamrot.
Zobacz także:
Piłka nożna. Mateusz Borek: Brzęczek powinien jechać na Euro
Transfery. Legia nie planuje powrotu Michała Kucharczyka