Nie żyje czeski bramkarz Radim Novak. 42-latek przegrał z rakiem trzustki
Zaledwie kilka miesięcy temu lekarze zdiagnozowali u Radima Novaka raka trzustki. Niestety, czeski bramkarz niedługo po 42. urodzinach zmarł.
Novak kilka miesięcy wcześniej stracił matkę, która też miała raka trzustki. W dodatku lekarze mówili, że w jego przypadku nowotwór może być niewyleczalny. Sugerowali mu, by poddał się leczeniu chemioterapią, ale Czech odmówił. Wolał próbować innych metod.
- Moja matka zmarła w ciągu pół roku. Widziałem ją po chemioterapii i to było okropne. Dlatego chcę spróbować innych metod - mówił w portalu idnes.cz.
Niestety, w jego przypadku scenariusz był niemal taki sam, jak u matki. Po niespełna sześciu miesiącach Novak zmarł. Miał zaledwie 42 lata, a 2 kwietnia obchodził urodziny.
Radim Novak większość kariery spędził w drużynie Usti nad Labem i w jej barwach udało mu się zadebiutować w czeskiej ekstraklasie. Pod koniec kariery wyjechał na kilka miesięcy do Niemiec, gdzie grał w półamatorskim Bayernie Hof.
Potem został trenerem. W Usti pracował z bramkarzami i był asystentem trenera pierwszej drużyny. Potem przeniósł się do Teplic, gdzie pracował z młodzieżą w lokalnym klubie i był nauczycielem w szkole.
Premier League. Dele Alli napadnięty przez uzbrojonych bandytów. Ukradli z jego domu zegarki i biżuterię >>
Argentyna. Złamali kwarantannę, by pożegnać legendę. Tomas "El Trinche" Carlovich był lepszy od Diego Maradony >>