Niemcy jako pierwsi z państw z topowymi ligami w Europie zdecydowali się na wznowienie rozgrywek.
Piłkarze mecze rozgrywają jednak przy pustych trybunach, przez co ich starcia przypominają bardziej sparingi. Doskonale słychać między innymi wszelkie okrzyki i polecenia wydawane z ławki czy też przez poszczególnych zawodników.
Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol" na kanale Polsat Sport ocenił, że może to pomóc młodym piłkarzom.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kownacki będzie miał problem z dostosowaniem się do wytycznych ligi ws. koronawirusa. "Czasem porywa cię fantazja"
- W trakcie meczu przy 80 tysiącach fanów zazwyczaj nie słyszy się kolegi, który stoi od ciebie pięć metrów. Oglądając mecz bez udziału kibiców można bardziej skupić się na samej grze. Uważam, że z takiego meczu bez kibiców dużo wyciągnąć może młody piłkarz. Panuje cisza i słychać komunikację, która jest między zawodnikami. Dlatego młody piłkarz może dużo wynieść z obserwacji takiego spotkania - skomentował były obrońca.
Były piłkarz takich klubów jak Schalke 04 Gelsenkirchen czy 1.FC Nuernberg zwrócił również uwagę na fakt, że wznowienie ligi jest niezwykle istotne dla całego kraju.
- Ogólnie Niemcy zadowoleni są, że ta machina w postaci ligi ruszyła. Państwo dostanie od wszystkich klubów Bundesligi miliard 360 mln euro podatku, dlatego Niemcy nie mogli zrezygnować z takiego zastrzyku pieniędzy - powiedział 47-latek.
Czytaj także:
- 2. Bundesliga. Marcin Kamiński wrócił do gry po kontuzji. Czekał na to od lipca
- La Liga. Tak będzie wyglądać terminarz po restarcie. Mecze każdego dnia, spotkania rozgrywane po północy