Z powodu epidemii koronawirusa PZPN podjął decyzję, że sezon ligowy wznowiony będzie jedynie na trzech najwyższych poziomach rozgrywkowych w kraju.
Taki stan rzeczy spowodował, że w wielu ligach doszło do sporych kontrowersji. Część drużyn, na kluczowych dla losów awansu miejscach, miała bowiem identyczny dorobek punktowy. To powodowało problem - co powinno decydować o kolejności - mecze bezpośrednie, czy bilans bramkowy.
Tak było chociażby w IV grupie III ligi, gdzie po niemałych kontrowersjach zadecydowano, że awans wywalczył zarówno Motor Lublin, jak i Hutnik Kraków.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"
Teraz natomiast podobna sytuacja ma miejsce w mazowieckiej IV lidze, w grupie północnej. Oszukany czuje się zespół KS Łomianki, ponieważ zgodnie z przedsezonowymi ustaleniami, to właśnie on zajmuje czwarte miejsce w lidze. Po zmianie regulaminu, który ma wprowadzić Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, wyprzedza go jednak Mazovia Mińsk Mazowiecki posiadająca korzystniejszy bilans bramkowy. Jest to o tyle kluczowe, że pierwsze cztery drużyny mają rozegrać dodatkowe mecze, które zadecydują o awansie do III ligi. O całą sytuację zapytaliśmy trenera zespołu z Łomianek - Huberta Błaszczaka.
Bartłomiej Bukowski, WP SportoweFakty: Kiedy klub dowiedział się o decyzji MZPN-u?
Hubert Błaszczak: Klub tak naprawdę wciąż nie otrzymał oficjalnej decyzji od związku. Informacje udzielane przez MZPN nie są jasne, gdyż zasłania się on pewnymi uchwałami. Nie podano póki co nazw zespołów, które mają zagrać dodatkowe spotkania. Wszystkie informacje to na razie informacje z "drugiej ręki".
Czyli na ten moment klub nie wie na czym stoi?
Dokładnie. Na pewno jednak wypowiedzi rzecznika związku mogą świadczyć o tym, co będzie brane pod uwagę przy rozstrzyganiu konfliktu powstałego między naszym klubem a Mazovią. Jest zasłanianie się tym, że do uchwały wprowadzono punkt o tym, że decydujący będzie bilans bramkowy. To jasno świadczy o tym, który klub ma grać dalej, natomiast nikt nie podaje wprost jego nazwy. Nie wiem, czy to celowe działanie, czy chcą to zrobić po cichu, by nie było czasu na ewentualne odwołania, gdy rozpocznie się gra.
Czym według pana kieruje się związek przy podejmowaniu takiej decyzji?
Moim zdaniem zależy to od interesu klubów, którym najbardziej na tym zależy. Sytuacja nie jest również jasna w grupie południowej, gdzie trzy kluby mają po 32 punkty, a ewentualna zmiana regulaminu doprowadzi do zmiany lidera, co będzie kluczowe, jeżeli nie uda się rozegrać dodatkowych spotkań.
W grupie północnej natomiast korzysta na tym najbardziej Mazovia, która naszym kosztem wskoczy na czwarte miejsce, a z przedsezonowych informacji wiem, że bardzo mocno zabiegała o awans. Zbudowano tam silny zespół, inwestując w niego spore pieniądze. Czy byli tą decyzją zaskoczeni tak jak to sugerowali? Mocno wątpię.
Czy MZPN w ogóle konsultował swoje decyzje z klubami?
Jeszcze podczas epidemii, kluby otrzymały ankiety, w których miały opowiedzieć się za tym, jak widzą dalsze losy sezonu. Z tego co wiem, większość była za dalszym graniem przy podziale na grupę mistrzowską i spadkową. Oznaczałoby to, że do rozegrania byłoby siedem kolejek.
Prawdopodobnie jednak decyzja o tym, by odrzucić ten pomysł została podjęta na podstawie tego, że wszystkie niższe ligi w kraju zostały zakończone oraz że nie byłoby na to dość czasu - takich argumentów używali bowiem ludzie będący w zarządach niższych lig.
Teraz jednak w obliczu odmrażania gospodarki stwierdzono, że wrócimy do gry, ale w okrojonej formie, tylko dla czterech najlepszych drużyn z każdej grupy.
Co jeżeli jednak w wyniku decyzji MZPN-u KS Łomianki spadnie na 5. miejsce?
Na pewno wówczas zamierzamy wysłać odwołanie do Ministerstwa Sportu i Rekreacji, bowiem to ono bezpośrednio nadzoruje cały sport. Jeżeli ktoś nie stosuje się do regulaminu, to należy to zgłosić do najwyższej instancji. Będziemy również próbować walczyć w PZPN-ie. Na razie jednak na żadną taką drogę nie weszliśmy. Natomiast ludzie z PZPN-u zostali już poinformowani o całej sytuacji i próbują wspólnie z MZPN-em podjąć decyzję, która będzie na tyle sprawiedliwa dla wszystkich, by nie odbiło się to szerokim echem gdzieś dalej
Czy przykład Hutnika Kraków zmotywował was, że warto walczyć o swoje?
Zdecydowanie. Rozmawiałem z prezesem Hutnika zaraz po informacjach, które wychodziły z naszego związku. Jasno mówił, że najważniejsze jest to, abyśmy rzeczywiście dochodzili swoich praw, walczyli o to i pokazali to w mediach czy portalach społecznościowych na jak najszerszą skalę. Zimą mocno wzmocniliśmy skład kilkoma ciekawymi zawodnikami jak choćby Pedro Moreno Gonzalez, który ma na koncie mecz na Santiago Bernabeu z Realem Madryt i zamierzaliśmy włączyć się do gry o awans. Hutnik pokazał, że warto walczyć o swoje, bo na tym wygrał. My także nie zamierzamy poprzestać.
Aktualna tabela mazowieckiej IV ligi, grupy północnej (screen pochodzi z oficjalnej strony Małopolskiego Związku Piłki Nożnej mzpn.pl)
Czytaj także:
- Aż 16 piłkarzy zakażonych koronawirusem w słynnym brazylijskim klubie
- Transfery. Prezydent Brescii o przyszłości włoskiego talentu. "Barca oferowała 65 milionów, woli jednak Inter i Juve"