Kapitał własny RB Lipsk wynosi ponad milion euro, gdzie rok wcześniej było to kilkadziesiąt tysięcy. Wzrost wynika ze zmiany pożyczek od udziałowców na kapitał własny.
RB Lipsk ma dług wobec głównego akcjonariusza wynoszący 86 milionów euro, zamiast 100 milionów. - Jesteśmy młodym klubem, który jest napędzany przez ogromny sukces sportowy. W rezultacie musimy ciągle spełniać nowe wymagania - tłumaczy cytowany przez "Bild" Florian Hopp, dyrektor finansowy. Był to konieczny krok, by wykazać silny wskaźnik kapitału własnego w klubie.
- Wzmacniamy się, aby spełnić odpowiedzialność korporacyjną. By nadal służyć pracownikom, dostawcom i wszystkim tym, którzy są od nas zależni - mówi.
Według dyrektora finansowego to powszechny ruch w wolnej gospodarce, również w branży piłkarskiej, a nawet w Bundeslidze. Zaprzecza jednak, by była to darowizna, bowiem od darowizn należy płacić podatek.
Red Bull ma otrzymywać rekompensatę za utratę odsetek w formie prewencyjnej dywidendy. Realnie RB Lipsk stu milionów euro na koncie nie ma, a klub nadal ma spełniać swoje zobowiązania wobec koncernu.
Czytaj też:
Bundesliga. Robert Lewandowski przeszedł samego siebie! "Lewy" pobił życiowy rekord
La Liga. FC Barcelona odrzuciła wielką ofertę za nastolatka. Jasny komunikat: Nie jest na sprzedaż!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo