Serbia. Pięciu piłkarzy Crvenej Zvezdy Belgrad zakażonych koronawirusem. Jeden brał udział w mistrzowskiej fecie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Josef Bollwein/SEPA.Media  / Na zdjęciu: Branko Jovicić
Getty Images / Josef Bollwein/SEPA.Media / Na zdjęciu: Branko Jovicić
zdjęcie autora artykułu

Pięciu piłkarzy Crvenej Zvezdy Belgrad otrzymało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Jeden z nich wystąpił w sobotnim meczu ligowym i uczestniczył w mistrzowskiej fecie na Marakanie.

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałek rano mistrz Serbii poinformował w oficjalnym oświadczeniu, że aż pięciu jego zawodników zostało zakażonych koronawirusem. Pozytywne wyniki testu otrzymali Marko Gobeljić, Njegos Petrović, Dusan Jovancić, Marko Konatar oraz Branko Jovicić. Stan całej piątki jest ponoć dobry.

Czterech pierwszych zawodników miało symptomy COVID-19 jeszcze przed sobotnim meczem z Proleterem Nowy Sad i nie pojawiło się ani w meczowym składzie, ani na późniejszej fecie mistrzowskiej. Przynajmniej według oficjalnych zapewnień.

Crvena Zvezda świętowała w sobotę zdobycie kolejnego mistrzowskiego tytułu przy wsparciu 18 tysięcy kibiców. Obecny na stadionie był Jovicić, który nie wykazywał wcześniej objawów charakterystycznych dla choroby wywołanej koronawirusem. Pomocnik wystąpił w tym spotkaniu i miał kontakt z wieloma osobami podczas mistrzowskiej fety.

Impreza, jaka odbyła się na Marakanie w sobotę, była zakrojona na szeroką skalę. Mistrzowskie trofeum wraz z piłkarzami wznosił m.in. były szkoleniowiec Zvezdy Vladan Milojević, zaproszony specjalnie na tę okazję. Feta była podsumowaniem zakończonych w ten weekend rozgrywek ligowych.

Belgradzki klub twierdzi, że reszta drużyny oraz sztab szkoleniowy również przeszła testy i wyniki były negatywne. Wcześniej poinformowano, że również były obrońca belgradzkiego klubu Vujadin Savić został zakażony koronawirusem. Defensor APOEL-u Nikozja był obecny na ostatnich derbach Belgradu, na trybunach wspierał swoich byłych kolegów z drużyny w półfinale Pucharu Serbii. Wprawdzie twierdził, że później nie miał kontaktu z żadnym z zawodników Crvenej Zvezdy, ale nie wszyscy dowierzają tym zapewnieniom.

Czytaj również -> Erik Cikos - piłkarz po przejściach Czytaj również -> Stadiony mogą być kolejnym ogniskiem

ZOBACZ WIDEO: Wraca liga rosyjska. Grzegorz Krychowiak: Mam ogromne zaufanie do ludzi, którzy dali nam zielone światło

Źródło artykułu:
Komentarze (0)