La Liga. Barcelona - Atletico: mistrzowie Hiszpanii znowu zgubili punkty. Festiwal rzutów karnych

PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Na zdjęciu: Luis Suarez (z prawej) i Santiago Arias (z lewej)
PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Na zdjęciu: Luis Suarez (z prawej) i Santiago Arias (z lewej)

Barcelona dwukrotnie prowadziła w meczu z Atletico Madryt, ale rywalom udawało się doprowadzać do remisu. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, zaś sędzia w potyczce podyktował aż trzy rzuty karne.

Po restarcie sezonu Barcelona zaczęła gubić punkty. W efekcie do lidera Realu traciła ich dwa, a do końca sezonu pozostało już tylko sześć kolejek. Wtorkowy rywal Atletico walczy o utrzymanie 3. pozycji.

Na początku spotkania sporo się działo. Piłkarze nie kreowali sobie zbyt wielu dogodnych okazji, ale na akcję rywala odpowiadali tym samym. W 6. minucie z rzutu wolnego dogrywał Yannick Ferreira Carrasco, nikt piłki nie trącił i ta poszybowała tuż obok słupka.

Mistrzowie Hiszpanii prowadzenie objęli w 11. minucie. Z rogu dogrywał Lionel Messi, piłkę przepuścił Sergio Busquets, obok którego stał Diego Costa. Napastnik gości nie zorientował się w sytuacji i niefortunnie odbił futbolówkę do własnej bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!

Gospodarze tylko przez osiem minut cieszyli się z tego, że prowadzą. W 15. minucie Arturo Vidal przewrócił w polu karnym Carrasco, sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Costa, ale jego strzał obronił Marc-Andre ter Stegen. W momencie uderzenia Niemiec wyszedł jednak przed linią i główny rozjemca nakazał powtórkę "jedenastki". Tym razem ciężar wykonania rzutu karnego wziął na siebie Saul Niguez, który pewnie pokonał bramkarza.

W drugiej części premierowej odsłony mniej działo się na boisku. Przeważała Barcelona, ale nie potrafiła zagrozić Atletico. Dopiero w 42. minucie niebezpiecznie było po strzale Messiego z rzutu wolnego. Piłka otarła się o mur i spod poprzeczki na korner wybił ją Jan Oblak.

Po zmianie stron starało się zaatakować Atletico, ale to Barcelona zdobyła gola. Felipe z boku pola karnego przewrócił Nelsona Semedo. Sędzia jeszcze musiał upewnić się czy przewinienie miało miejsce w szesnastce. Do "jedenastki" podszedł Messi, Oblak rzucił się w swój lewy róg, a Argentyńczyk podcinką uderzył w środek bramki.

Do remisu wybrańcu Diego Simeone powinni doprowadzić w 56. minucie. Z prawej strony dośrodkował Santiago Arias, głową obok słupka uderzył Costa. Gościom udało się wyrównać sześć minut później. Semedo dość przypadkowo zahaczył w polu karnym Carrasco i sędzia po raz trzeci w meczu wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł ponownie Saul, ter Stegen odbił futbolówkę, ale ta wtoczyła się do bramki.

Barcelona nie potrafiła zepchnąć rywala do defensywy. Gospodarze okazję na bramkę wykreowali sobie w 71. minucie. Po rozegraniu piłki pomiędzy Semedo i Vidalem ten ostatnim uderzył z ok. 16 metrów mocno, ale niecelnie.

Gospodarze do końca atakowali, goście nastawili się na kontry. Barcelona zwycięskiego gola nie była w stanie zdobyć i do Realu Madryt odrobiła tylko punkt. Królewscy swoje spotkanie rozegrają w czwartek. Jeśli wygrają, odjadą mistrzom Hiszpanii na cztery punkty.

FC Barcelona - Atletico Madryt 2:2 (1:1)
1:0 - Diego Costa (sam) 11'
1:1 - Saul Niguez (k.) 19'
2:1 - Lionel Messi (k.) 50'
2:2 - Saul Niguez (k.) 62'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Ivan Rakitić (63' Sergi Roberto), Sergio Busquets (84' Ansu Fati), Riqui Puig - Lionel Messi, Luis Suarez, Arturo Vidal (90' Antoine Griezmann).

Atletico Madryt: Jan Oblak - Santiago Arias, Jose Maria Gimenez, Felipe, Carlos Munoz - Angel Correa (84' Vitolo), Thomas Partey, Saul Niguez, Yannick Ferreira Carrasco (84' Thomas Lemar) - Marcos Llorente (70' Joao Felix), Diego Costa (76' Alvaro Morata).

Żółte kartki: ter Stegen, Pique (Barcelona) oraz Saul, Felipe, Costa, Carrasco (Atletico).

Sędzia: Alejandro Hernandez.

* * *

Real Mallorca - Celta Vigo 5:1 (3:0)
1:0 - Budimir (k.) 13'
2:0 - Hernandez 27'
3:0 - Pozo 40'
3:1 - Aspas (k.) 50'
4:1 - Budimir 52'
5:1 - Sevilla 60'

CD Leganes - Sevilla FC 0:3 (0:2)
0:1 - Torres 23'
0:2 - Torres 35'
0:3 - Munir 82'

Czytaj także:
Transfery. David Alaba chce grać w Hiszpanii. Marzy mu się Real Madryt lub FC Barcelona
La Liga. Atletico Madryt rezygnuje z Edinsona Cavaniego. Diego Simeone chce Arkadiusza Milika
[multitable table=1147 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
kilofon
1.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ogolnie rzecz ujmując... To Barcelona to juz nie pamieta nawet jak puvham LM wyglada hahaha