Derrick Otim wielkiej kariery nie zrobił. W Nottingham Forest grał w zespołach młodzieżowych, ale zamiast piłki nożnej wybrał naukę. Otim zdecydował się na studia na Uniwersytecie Xavier w amerykańskim Cincinnati. Reprezentował jego barwy w rozgrywkach uczelnianych.
Jak informuje "Daily Star" Otim odebrał dyplom ukończenia studiów, a następnie brał udział w imprezie. W pewnym momencie poszedł się kąpać w jednym z okolicznych jezior. Tam doszło do utonięcia. Miał 24 lata.
"Z przykrością odebraliśmy wiadomość o śmierci byłego zawodnika Derricka Otima. W tym tragicznym czasie myśli wszystkich w klubie skierowane są w kierunku jego rodziny i przyjaciół" - przekazało Nottingham Forest w oświadczeniu opublikowanym na stronie klubu.
Do tragedii doszło nad jeziorem Keowee, który uznawany jest za najbardziej śmiercionośny zbiornik wodny w Karolinie Południowej. W raporcie z 2018 roku stwierdzono, że w ciągu 25 lat śmierć poniosły w nim 32 osoby.
Rest in peace, Derrick
— Nottingham Forest FC (@NFFC) July 5, 2020
#NFFC are saddened to learn of the passing of former academy player Derrick Otim.
The thoughts of everyone at the club go out to his friends and family at this tragic time. pic.twitter.com/zqR5thSHlm
Czytaj także:
Michał Pol: Lewandowski z podwójną koroną. Będzie potrójna, będzie Złota Piłka! [KOMENTARZ]
Ferrari z Albanii zmienił silnik. Armando Sadiku gwiazdą w hiszpańskim klubie