Jagiellonia Białystok przegrała 0:2 (0:2) z Piastem Gliwice w wyjazdowym meczu 35. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramki straciła w bardzo prosty sposób, co rozwścieczyło trenera Iwajło Petewa. - Pewnie wiecie czym są prezenty bożonarodzeniowe od Świętego Mikołaja - ironizował na konferencji prasowej.
- Po prostu zniszczyliśmy to spotkanie. Straciliśmy gole, o których nie wiem co mogę powiedzieć. Później robiliśmy wszystko, by wrócić do gry i jeszcze powalczyć. Nie udało się... Jeśli jednak powtarzasz więcej niż dwa razy te same błędy, to musisz się nad tym poważnie zastanowić. To nie jest normalne - dodał Bułgar.
Szkoleniowiec Jagi nie szczędził krytyki swoim podopiecznym, którzy przez całą drugą połowę grali z przewagą zawodnika. - Do złej gry w defensywie dołożyliśmy niezbyt dobrą z przodu. Nie wykorzystaliśmy 4-5 klarownych sytuacji i logiczną konsekwencją tego wszystkiego jest porażka. Wszyscy jesteśmy winni tego co się tu stało - podkreślił.
Porażka Jagiellonii z Piastem sprawiła, że ta definitywnie straciła szanse na podium na koniec sezonu i tym samym kwalifikację do europejskich pucharów. Petew jednak nie jest zaskoczony takim finałem tego sezonu. - Straciliśmy dużo punktów właśnie ze względu na błędy indywidualne - podsumował.
Kuba Cimoszko: Petew powinien skupić się na nowym sezonie [KOMENTARZ]>>>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej