Premier League. Arsenal - Liverpool. Wygrana "Kanonierów" po przeciętnym meczu

W hicie 36. kolejki Premier League Arsenal pokonał Liverpool 2:1. "Kanonierzy" nie grali dobrego spotkania, nie tworzyli sobie sytuacji. To goście popełniali proste błędy wynikające z braku koncentracji i londyńczycy je umieli wykorzystać.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Cedric Soares, Sadio Mane i Granit Xhaka PAP/EPA / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Cedric Soares, Sadio Mane i Granit Xhaka
Oba zespoły na początku meczu sprawiały wrażenie sparaliżowanych. Arsenal nawet mógł stracić bramkę na własne życzenie. Emiliano Martinez przy wybiciu piłki trafił prosto w Roberto Firmino. Futbolówka odbita od Brazylijczyka zatrzymała się jednak na słupku.

Kilka minut po tej sytuacji padła bramka dla Liverpoolu. Kontrę mistrza Anglii napędził Firmino, wypuścił na lewej stronie Andy'ego Robertsona, ten zagrał w pole karne do wbiegającego Sadio Mane, a Senegalczyk wpakował mocnym strzałem piłkę do siatki.

Choć "The Reds" mieli całkowicie grę pod kontrolą, to proste błędy sprawiły, że schodzili na przerwę z niekorzystnym rezultatem. Najpierw złe wycofanie Virgila van Dijka skrzętnie wykorzystał Alexandre Lacazette. Przejął piłkę, minął Alissona i strzelił do pustej bramki. Tuż przed przerwą złe wybicie brazylijskiego bramkarza zgarnął Lacazette, zagrał w pole karne do Reissa Nelsona, a ten sprytnym uderzeniem na dalszy słupek oszukał golkipera i defensorów LFC.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!
W drugiej połowie Arsenal był całkowicie zamknięty pod własnym polem karnym, ale rywal nie tworzył sobie za dużo klarownych sytuacji. Kilka razy był istny bilard pod bramką gospodarzy, ale udało się wychodzić z tego Arsenalowi za każdym razem z tarczą. Szczęścia szukali Mohamed Salah, Takumi Minamino, Sadio Mane i Naby Keita, ale albo bronił Martinez, albo obrońcy blokowali strzały.

Arsenal do końca grał dość przeciętnie, ale udało mu się dowieźć korzystny wynik do końca i wygrać 2:1. Dzięki temu "Kanonierzy" mają jeszcze szansę na szóste miejsce w tabeli Premier League, które da prawo gry w eliminacjach do Ligi Europy.

Arsenal FC - Liverpool FC 2:1 (2:1)
0:1 - Sadio Mane 20'
1:1 - Alexandre Lacazette 32'
2:1 - Reiss Nelson 44'

Składy:

Arsenal: Emiliano Martinez - Rob Holding, David Luiz, Kieran Tierney - Cedric Saores (76' Ainsley Maitland-Niles), Lucas Torreira (58' Dani Ceballos), Granit Xhaka, Bukayo Saka (85' Sead Kolasinac) - Nicolas Pepe, Reiss Nelson (58' Pierre-Emerick Aubameyang), Alexandre Lacazette (58' Joseph Willock). Trener: Mikel Arteta.

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Alex Oxlade-Chamberlain (61' Takumi Minamino), Fabinho, Georginio Wijnaldum (83' Xherdan Shaqiri) - Mohamed Salah (83' Divock Origi), Sadio Mane, Roberto Firmino (61' Naby Keita). Trener: Juergen Klopp.

Żółte kartki: Lucas Torreira, Granit Xhaka, Dani Ceballos (Arsenal), Trent Alexander-Arnold (Liverpool).

Czytaj też:
Kłopoty klubu Boruca
Guardiola reaguje na krytykę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×