Premier League: kolejny hitowy transfer Chelsea może nie wypalić

Getty Images / Malcolm Couzens / Na zdjęciu: Ben Chilwell
Getty Images / Malcolm Couzens / Na zdjęciu: Ben Chilwell

Ben Chillwell miał być najważniejszym wzmocnieniem obrony Chelsea, ale nie wiadomo, czy ostatecznie uda się przeprowadzić ten transfer. Menedżer Leicester City, w którym występuje reprezentant Anglii, nie chce go sprzedawać.

Brendan Rodgers wywalczył ze swoim zespołem miejsce w europejskich pucharach, a wciąż ma szansę, by była to nawet Liga Mistrzów. - Mamy fantastyczny skład i chcemy go utrzymać - podkreślił opiekun "Lisów", cytowany przez "Sky Sports".

Ben Chilwell, który od dawna budzi zainteresowanie Chelsea, ma umowę ważną do połowy 2024 roku. "The Blues" mieliby wyłożyć na niego ponad 70 mln funtów, mimo to Leicester nie kwapi się do takiej transakcji.

- Ben jest naszym zawodnikiem i to takim, którego nie chcielibyśmy stracić, więc jestem spokojny. Nie mamy zamiaru go sprzedać, nie ma też takiej potrzeby. Mój komunikat jest jasny: Chilwell nie jest na sprzedaż - oznajmił Rodgers.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza. Co za babol w meczu

23-latek to wschodząca gwiazda angielskiej kadry i jeden z najlepszych lewych obrońców w Premier League. W Londynie ma dać więcej niż bardzo nieregularni Marcos Alonso czy Emerson Palmieri. Co najmniej jeden z nich latem najpewniej odejdzie.

Chelsea musi szukać wzmocnień w defensywie, bo ma w niej spore kłopoty. Londyński klub na razie imponuje zakupami, jednak tylko w przednich formacjach. Już zapewnił sobie usługi Hakima Ziyecha z Ajaksu Amsterdam oraz Timo Wernera z RB Lipsk, a bliski przenosin na Stamford Bridge jest też inny gwiazdor minionego sezonu Bundesligi, Kai Havertz z Bayeru 04 Leverkusen.

Teraz czas na nowe twarze w obronie i właśnie Chilwell był jednym z głównych transferowych celów.

Czytaj także:
Robert Lewandowski wreszcie ze Złotą Piłką? "Musi ją w końcu zdobyć"
Kto trzecim bramkarzem reprezentacji Polski? Jan Tomaszewski skreśla dwóch kandydatów

Źródło artykułu: