Premier League. Cios dla Newcastle. Arabscy szejkowie zrezygnowali z zakupu klubu

W Premier League nie będzie kolejnej potęgi zasilanej milionami z Arabii Saudyjskiej. W ostatniej chwili szejkowie wycofali się z zakupu Newcastle United.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
St James' Park, stadion Newcastle United Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: St James' Park, stadion Newcastle United
To miała być nowa potęga Premier League. Książę Mohammad bin Salman chciał za 300 mln funtów wykupić Newcastle United. Brytyjska prasa pisała, że umowa jest już "praktycznie podpisana", a arabski szejk marzy o sprowadzeniu największych gwiazd z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo na czele. Ostatecznie do zakupu jednak nie dojdzie.

Konsorcjum wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, że z "głębokim żalem" musi wycofać się z przejęcia klubu. "Ostatecznie, w trakcie nieprzewidywalnie przedłużającego się procesu, umowa handlowa pomiędzy Grupą Inwestycyjną a właścicielami klubu wygasła" - czytamy.

Dlaczego na finiszu negocjacji doszło do ich zerwania? Transakcja miała zostać sfinansowana w 80 proc. przez Publiczny Fundusz Inwestycyjny Arabii Saudyjskiej. Według "BBC" prawnicy Premier League bardzo zabiegali o dokładne wyjaśnienie powiązań pomiędzy funduszem i państwem saudyjskim. Przewodniczącym funduszu jest bowiem następca tronu - Mohammed bin Salman.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Przedłużający się proces najwyraźniej zniechęcił szejków. Nie pomogła też aktualna sytuacja na świecie związana z pandemią koronawirusa, możliwą drugą falą zachorowań i związanych z nią dalszych ograniczeń dotyczących kibiców na stadionach.

Wycofanie się arabskiego konsorcjum sprawia, że faworytem do przejęcia Newcastle jest amerykański przedsiębiorca - Henry Mauriss.

Czytaj też:
-> Koronawirus. Liga Mistrzów. Zamknięte strefy i niepewność mieszkańców. Tak Lizbona przygotowuje się na turniej
-> Kamil Grosicki i Mateusz Klich wkraczają do Premier League. Jednemu pomoże doświadczenie, drugiemu mocna drużyna

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×