Premier League. Klub Artura Boruca rozważa podjęcie kroków prawnych. Chodzi o nieuznanego gola dla Sheffield Utd

Getty Images /  Matthew Ashton / Na zdjęciu: Artur Boruc i Mauricio Pochettino
Getty Images / Matthew Ashton / Na zdjęciu: Artur Boruc i Mauricio Pochettino

W meczu Aston Villa - Sheffield Utd (0-0) zawiodła technologia i prawidłowo zdobyty gol przez gości nie został zaliczony. Gdyby Aston Villa przegrała, to... Bournemouth utrzymałoby się w Premier League.

Działacze AFC Bournemouth zamierzają podjąć kroki prawne w związku ze spadkiem swojej drużyny do The Championship - poinformował we wtorek portal telewizji Sky Sports.

Jeszcze w tym tygodniu zbierze się zarząd klubu, w którym występuje Artur Boruc, żeby omówić możliwość dochodzenia odszkodowania od systemu Hawk-Eye ("sokole oko"), którego błąd podczas meczu Aston Villa - Sheffield Utd (0-0) mógł przyczynić się do spadku AFC Bournemouth z Premier League.

W spotkaniu na Villa Park w Birmingham (z 17 czerwca) w jednej z akcji bramkarz Aston Villi Orjan Nyland przekroczył linię bramkową z piłką. Akurat w tym momencie technologia Hawk-Eye zawiodła i nie zasygnalizowała sędziemu prawidłowo zdobytej bramki.

Mecz zakończył się wynikiem 0:0. Jeden punkt zdobyty wówczas przez gospodarzy sprawił, że w końcowym rozrachunku Aston Villa wyprzedziła w tabeli AFC Bournemouth o... punkt. Lepszym bilansem bramkowy legitymuje się jednak zespół Boruca i to on utrzymałby się w Premier League, gdyby Sheffield Utd zwyciężyło na Villa Park.

Warto odnotować, że firma zarządzająca systemem Hawk-Eye w specjalnym oświadczeniu przeprosiła AFC Bournemouth za pomyłkę. Błąd tłumaczono tym, że pole widzenia siedmiu kamer monitorujących linię bramkową zostało zasłoniętych przez bramkarza, jednego z obrońców i słupek.

Zobacz:
Premier League. Nowy sezon z kibicami na trybunach. Wciąż mają obowiązywać ograniczenia
Transfery. PKO Ekstraklasa. Dariusz Mioduski zabrał głos ws. Artura Boruca

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

Źródło artykułu: