Koronawirus. PKO Ekstraklasa. Wisła Płock. Nowy prezes Tomasz Marzec: Pospieszyliśmy się z wyjściem na trening

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Dawid Kocyła cieszy się z bramki
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Dawid Kocyła cieszy się z bramki

- Dopiero jeżeli reszta zespołu będzie miała wyniki negatywne, zadecydujemy czy będziemy starali się o przełożenie meczów Pucharu Polski i ligowego - zapowiada nowy prezes Wisły Płock Tomasz Marzec. Nafciarze wciąż są w izolacji.

Po tym, jak w sobotę 1 sierpnia Wisła Płock poinformowała o tym, że jeden z piłkarzy jest zakażony koronawirusem (więcej TUTAJ), drużyna została poddana kwarantannie i trenuje indywidualnie. Tymczasem stery w klubie objął nowy prezes Tomasz Marzec i już musi zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem.

- Troszkę się pospieszyliśmy z wyjściem na trening, ale też ta przerwa pomiędzy sezonami i to, że za chwilę mieliśmy zaplanowane: wyjazd na zgrupowanie, mecz Pucharu Polski, a także zbliżający się mecz ligowy. To wszystko spowodowało, że chcieliśmy jak najszybciej rozpocząć treningi, żeby zawodnicy byli w jak najlepszej formie. Najlepszą sytuacją byłoby, żeby zawodnicy po powrocie z urlopów udali się na siedmiodniową kwarantannę i dopiero później powinniśmy zrobić testy. Wtedy wyniki byłyby najbardziej miarodajne, tak jak to było w czasie pandemii. Niestety nie mogliśmy też tego zrobić, bo tego czasu jest bardzo mało, no i w tym momencie okazało się, że mamy jeden wynik pozytywny - przyznał Marzec na konferencji prasowej.

Nowy szef Wisły Płock pochwalił działania całego klubu i zachowanie piłkarzy, którzy pozostali w domach. Aktualnie wszyscy zdrowi zawodnicy trenują w domach. W piątek mają odbyć się powtórne testy, a - jeśli wszystkie dadzą wynik negatywny - w sobotę Nafciarze mają powrócić do zajęć w grupach. Nie jest wykluczone, że klub będzie starał się o przełożenie meczu Totolotek Pucharu Polski, w którym ma zmierzyć się na wyjeździe z GKS-em Tychy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

- Wszystko zależy od powtórnych wyników, które dostaniemy. Jeżeli reszta zespołu będzie miała wyniki negatywne, zadecydujemy czy będziemy starali się o przełożenie meczu Pucharu Polski i pierwszego spotkania ligowego na inny termin. Zdajemy sobie sprawę, że tych terminów w najbliższym sezonie jest bardzo mało, więc będziemy musieli wszystko przemyśleć i też porozmawiać z władzami czy będzie w ogóle taka możliwość - wyjaśnił Marzec.

Nowego sternika Wisły zapytano również o powody, dla których zdecydował się na objęcie tego stanowiska. Przez ostatnie pięć lat zasiadał on w zarządzie klubu.

- To jest propozycja, której nie dało się odrzucić. Dla mnie to duże wyzwanie i nobilitacja, że dostałem propozycję objęcia funkcji prezesa zarządu klubu sportowego grającego w ekstraklasie. Znam ten klub od podszewki, zaczynałem od działu marketingu i krok po kroku poznawałem strukturę klubu. Wydaje mi się, że to doświadczenie, które nabyłem, pozwoli mi na to, aby dobrze zarządzać klubem i żeby kibice mogli być dumni z Wisły Płock w przyszłości. Taki mam cel, aby razem z kibicami, zespołem i sztabem szkoleniowym osiągać sukcesy - odpowiedział.

Zdaniem Tomasza Marca niezbędna jest reorganizacja pracy całego klubu. Spory nacisk ma zostać położony na marketing.

- Dział marketingu do tej pory pracował bardzo dobrze, będzie dalej pracował, na pewno dojdzie im jeszcze kilka obowiązków. Na bieżąco będziecie się państwo dowiadywać o aktualnych sprawach, lecz proszę o chwilę cierpliwości, musimy wszystko sobie poukładać. Na tę chwilę niektóre obowiązki, które miałem na głowie, przejmie dział marketingu - poinformował prezes Wisły.

Pierwszy mecz nowego sezonu PKO Ekstraklasy Wisła Płock ma rozegrać u siebie ze Stalą Mielec 23 sierpnia o 12:30.

Czytaj też:

Ekstraklasa SA nie zamierza przekładać spotkań i kolejek
Kluby bez rekomendacji ws. koronawirusa. Wisła Płock sama przeprowadziła testy

Komentarze (0)