"Jak Wam mija weekend? My dzisiaj w oczekiwaniu na mecz Champions League. Kto ogląda?" - zapytała Anna Lewandowska swoich obserwatorów na Instagramie. Na fotce pozuje w modnym kombinezonie na tarasie.
W pierwszym spotkaniu, rozgrywanym jeszcze przed pandemią koronawirusa, Bayern Monachium zwyciężył na wyjeździe z Chelsea 3:0. Dwie bramki strzelił Serge Gnabry, a jedną Robert Lewandowski.
Bawarczycy liczą na powtórkę i są zdecydowanymi faworytami spotkania. Dla polskiego piłkarza będzie to też okazja na strzelenie kolejnych bramek i gonitwa rekordu Cristiano Ronaldo, który w sezonie 2013/14 w Lidze Mistrzów zdobył 17 goli. Do tej pory Lewandowski zainkasował ich 11.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
- Będę miał 32 lata w sierpniu, ale czuję się na 27-28. Czasami nawet młodziej. Chcę grać na najwyższym poziomie przez bardzo długi czas, dam z siebie wszystko. Nie czuję żadnych ograniczeń, może być jeszcze lepiej z moją formą - zapewnił niedawno w rozmowie z "Bildem".
Tym razem Anna Lewandowska nie może oglądać starcia z wysokości trybun, bo mecze Ligi Mistrzów nadal rozgrywane są bez udziału publiczności. Dotyczy to również rodzin piłkarzy. Można się jednak już do tego przyzwyczaić, bo sytuacja dokładnie tak samo wyglądała w Bundeslidze.
Czytaj też:
Liga Mistrzów: Robert Lewandowski i jego wielkie mecze. Rozniósł Real Madryt, strzelił cztery gole w kwadrans
Liga Mistrzów. Juventus - Olympique Lyon. Maurizio Sarri nie ukrywał smutku. "Juventus jest przeklęty"