Liga Mistrzów. Paweł Kryszałowicz: Szok, Bayern to już jedyny wielki faworyt. Robert Lewandowski ma pecha

PAP/EPA / Rafael Marchante / POOL / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium
PAP/EPA / Rafael Marchante / POOL / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium

- Jeśli nie teraz, to kiedy? Bayern to już jedyny wielki faworyt Ligi Mistrzów - mówi nam Paweł Kryszałowicz, który nie kryje szoku po tym jak monachijczycy rozbili w ćwierćfinale Barcelonę 8:2.

- Jestem zszokowany, takie wyniki nie zdarzają się codziennie i to w żadnej lidze, nie mówiąc już o poziomie ćwierćfinału Champions League. W Barcelonie kończy się epoka. To nie jest pierwszy sezon, w którym wyszła z grupy i potem w fazie pucharowej nic nie ugrała. W tym układzie kadrowym już tego nie zrobi, w zespole musi dojść do dużych zmian - powiedział WP SportoweFakty Paweł Kryszałowicz.

Forma strzelecka Bayernu musi robić ogromne wrażenie. - Jako były napastnik mam świadomość, jak trudno jest strzelić osiem bramek w jednym spotkaniu - obojętnie w jakich rozgrywkach. Niesamowity wyczyn - dodał.

Czy Bayern to teraz jedyny wielki faworyt Ligi Mistrzów? - Zdecydowanie tak, choć to tylko piłka nożna, więc wiele się może wydarzyć. W półfinale z Manchesterem City zobaczymy, czy to Bayern był taki mocny, czy Barcelona koszmarnie słaba. To co zrobiła w piątek, wyglądało fatalnie - tak jakby jej piłkarze przyjechali na stadion prosto z plaży, w wakacyjnej formie. Starcie Bayernu z Manchesterem City to dla mnie przedwczesny finał. Jakoś nie wierzę ani w Paris Saint-Germain, ani w RB Lipsk. One tak efektownie się nie zaprezentowały. Szkoda mi trochę Atalanty Bergamo, która była naprawdę blisko półfinału - stwierdził były reprezentant Polski.

Robert Lewandowski ma już 14 goli i zapewne zostanie królem strzelców Champions League. Może się też wreszcie doczekać upragnionego triumfu w tych rozgrywkach. Mimo to Kryszałowicz uważa, że Polak ma wielkiego pecha. - Jest w życiowej formie i akurat teraz wszystko sprzysięgło się przeciw niemu. Nie zdobędzie "Złotej Piłki", mimo że byłby jej najbliżej - zwłaszcza jeśli Bayern wygra Ligę Mistrzów - zakończył.

Terminarz Ligi Mistrzów 2019/20:

1/4 finału: 12-15 sierpnia w Lizbonie
Q1: Manchester City - Olympique Lyon 15 sierpnia
Q2: RB Lipsk - Atletico Madryt 2:1
Q3: FC Barcelona - Bayern Monachium 2:8
Q4: Atalanta Bergamo - Paris Saint-Germain 1:2

1/2 finału: 18 i 19 sierpnia w Lizbonie
Zwycięzca Q1 - Bayern Monachium / 19 sierpnia
RB Lipsk - Paris Saint-Germain / 18 sierpnia

Finał: 23 sierpnia w Lizbonie

Czytaj także:
Transfery. PKO Ekstraklasa: Lech Poznań wypożyczył Marko Malenicę
Europejskie puchary: UEFA wprowadziła nowy regulamin. Ścisłe zasady i duże ryzyko walkowerów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!

Komentarze (41)
avatar
Arkadiusz Lubawiński
19.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czemu wszyscy atakują redaktora tekstu za słowa Kryszała? 
avatar
Mario1781
17.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A czy oni nie zagrają z Lyon ja się pytam... 
avatar
Kamil Chmielewski
17.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W półfinale z Manchesterem City zobaczymy, czy to Bayern był taki mocny, czy Barcelona koszmarnie słaba. To co zrobiła w piątek, wyglądało fatalnie - tak jakby jej piłkarze przyjechali na stadi Czytaj całość
avatar
Tomasz Gryga
16.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Złota piłka to nagroda jakiejś gazety. Wygranie LM to jest to. 
avatar
iron19961
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jest i onanista Kozietulski.Napisz jak to sie ma trzecia liga do pierwszej.Jak to mozliwe ze trzecioligowiec złoił dupe Barcelonie.