Białoruś. Aresztowany Anton Saroka już na wolności. Nieznane są losy innego piłkarza

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu:  Anton Soroka (z prawej)
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Anton Soroka (z prawej)

Anton Saroka został wypuszczony z aresztu, do którego trafił po protestach przeciwko wynikom wyborów prezydenckich na Białorusi. Za piłkarzem BATE Borysów wstawili się jego koledzy. Pojawiły się jednak informacje o zatrzymaniu kolejnego piłkarza.

Jak ustalili dziennikarze portalu tribuna.com, Anton Saroka został zwolniony z aresztu w Żodino. Kilka godzin wcześniej w mediach społecznościowych przeciwko jego zatrzymaniu opowiedzieli się koledzy oraz dyrektor generalny BATE Borysów, który w geście protestu wyrzucił swój stary milicyjny mundur do śmieci.

15-krotny reprezentant kraju został zatrzymany 11 sierpnia najprawdopodobniej podczas protestów przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich, które wygrał Alaksandr Łukaszenka. Później pojawiły się informacje, że otrzymał karę tygodniowego więzienia. Wraz z nim skazano około 500 innych osób.

Według miejscowych mediów, Saroka nie był jedynym piłkarzem aresztowanym podczas trwających protestów. Podobnie miało się stać także w przypadku Artura Szuljakowskiego z BSU Mińsk, z którym od dłuższego czasu nikt nie ma kontaktu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Natalia Maliszewska zaręczyła się na Majorce

Społeczność piłkarska na Białorusi coraz chętniej zabiera głos w sprawie działań władzy i nawołuje do zaprzestania przemocy. 134 sędziów i obserwatorów napisało specjalny list w tej sprawie do prezesa miejscowego związku (BFF) Władimira Bażanowa. "Masz bezpośredni kontakt z władzami kraju i organami ścigania. Przedostań się do nich i wyjaśnij, że wszystkie wiece są wyłącznie pokojowe" - czytamy m.in. w nim.

Białoruskie protesty rozpoczęły się tuż po wyborach prezydenckich, które odbyły się w niedzielę 9 sierpnia. Na ulicach codziennie gromadzą się tysiące osób, ale zazwyczaj są oni rozganiani oraz zastraszani przez oddziały Milicji i OMON-u. Wciąż przybywa aresztowanych i rannych. Trudno o dokładne szacunki, ale pewna jest śmierć 2 osób.

Mecze na Białorusi odwołane, miejscowy dziennikarz mówi nam o strachu>>>

Komentarze (0)