Liga Mistrzów. Jeżeli Bayern wygra Champions League, Barcelona będzie musiała zapłacić... Liverpoolowi

PAP/EPA / Manu Fernandez / POOL / Na zdjęciu: Philippe Coutinho celebrujący gola przeciwko Barcelonie
PAP/EPA / Manu Fernandez / POOL / Na zdjęciu: Philippe Coutinho celebrujący gola przeciwko Barcelonie

Jednym z beneficjentów ewentualnego triumfu Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów może być Liverpool, który otrzyma wówczas 5 milionów euro od... Barcelony. Wszystko za sprawą Philippe Coutinho.

Podczas gdy w FC Barcelona liczą ostatnimi czasy każdy grosz, próbując załatać budżet po pandemii koronawirusa, na klub może nieoczekiwanie spaść kolejny wydatek.

Jak się bowiem okazuje, "Duma Katalonii" będzie zobowiązana do wypłaty 5 milionów euro Liverpoolowi, jeżeli w Lidze Mistrzów triumfuje Bayern Monachium z Philippe Coutinho w składzie.

Brazylijski pomocnik zamienił angielski klub na Katalonię na początku 2018 roku za astronomiczną sumę 145 milionów euro. Piłkarz jednak nie zdołał wkomponować się do nowego zespołu i dość szybko stał się w Barcelonie piątym kołem u wozu. Latem został bez żalu wypożyczony do Bayernu, jednak wówczas w Katalonii nie spodziewano się, że wypożyczenie to może kosztować hiszpański klub aż 5 milionów euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

Wszystko to za sprawą klauzuli, jaką zawarto przy transferze z Liverpoolu. Zgodnie z tym zapisem, jeżeli Coutinho zwyciężyłby w Lidze Mistrzów w sezonie 18/19 lub 19/20, Katalończycy będą musieli wypłacić dodatkową kwotę jego byłemu klubowi. I nie ma tu znaczenia, w jakich barwach 28-latek sięgnąłby po ewentualny puchar.

Bayern natomiast aktualnie wyrasta na głównego faworyta rozgrywek. Monachijczycy jak walec przejeżdżają rywali w kolejnych rundach. Najpierw w dwumeczu w 1/8 finału aż 7:1 pokonali Chelsea, a teraz 8:2 rozbili właśnie Barcelonę. Była to najwyższa porażka hiszpańskiego giganta od blisko 70 lat (więcej TUTAJ).

Czytaj także: 
Liga Mistrzów: Manchester City - Olympique Lyon. Siła rozpędu wystarczy na ćwierćfinał, potem koniec wicemistrza Anglii

Komentarze (2)
avatar
jJ13
16.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak, bo wypożyczyli go za darmo. Bzdura. 
avatar
Witalis
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajć...to już jest kopanie leżącego, rozjechanego przez walec :p