Ofensywne nastawienie Pelikana w nowym sezonie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Latem Pelikan Łowicz przeszedł prawdziwą kadrową rewolucję. W zespole biało-zielonych zostało niewielu piłkarzy, którzy występowali w zeszłym sezonie. Między innymi do Widzewa Łódź powrócił z wypożyczenia najskuteczniejszy strzelec w zeszłym sezonie Piotr Grzelczak. Mało kto liczył więc na to, że zobaczy w Łowiczu ofensywną grę.

W tym artykule dowiesz się o:

I rzeczywiście niedzielne spotkanie z Sokołem Aleksandrów Łódzki, wygrane przez łowiczan 2:0, gospodarze rozpoczęli klasycznym ustawieniem 4-4-2. Za to w wyjściowym składzie zagrało aż trzech napastników. Dwójkę graczy z przodu tworzyli Krzysztof Piosik i Piotr Bryk, a na lewej pomocy występował nominalny napastnik, wypożyczony z Piasta Gliwice Łukasz Janczarek. Przyniosło to zamierzony efekt. Dwóch z tych graczy wpisało się na listę strzelców i zapewniło Ptakom zwycięstwo.

Pierwszą z bramek zdobył 19-letni wychowanek KS Stadion Śląski Chorzów Piotr Bryk. - Mogłem jeszcze jedną strzelić, ale ogólnie jestem zadowolony, choć zawsze może być lepiej - skomentował swój występ krótko i skromnie nowy nabytek Ptaków. Drugą bramkę przepięknym strzałem z 35. metrów zdobył Łukasz Janczarek, który zagrał w niedzielę na lewej pomocy. - Bardzo się cieszę, że trener mi zaufał i grałem w pierwszym składzie. A to, czy gram z przodu, czy na lewej albo prawej pomocy to jest mi już praktycznie obojętne. Najważniejsze, że w pierwszym składzie i mecz zwycięski. Nie ma na co narzekać - zapewniał wychowanek Piasta Gliwice.

Trzeci z napastników, czyli Krzysztof Piosik, również wpisał się do protokołu meczowego. Niestety na pewno nie w taki sposób jakby chciał. Najpierw w 21. minucie otrzymał żółtą kartkę, a siedem minut później sędzia wyrzucił go z boiska. Wydaje się, że był to jeden z wielu błędów arbitra tego dnia. - Wydaje mi się, że arbitrzy trochę za bardzo nerwowo podeszli do tego meczu. Zawodnicy trochę się znają i szanują się. Nie chcielibyśmy już w tych pierwszych meczach dostać tyle kartek i potem pilnować się w następnych spotkaniach - powiedział po meczu nawet trener Sokoła Mariusz Wilkowiecki.

W całym spotkaniu sędzia Sławomir Pipczyński z Radomia pokazał aż 9 żółtych kartek. Pięć dla gospodarzy i cztery dla gości. - Na pewno nie był to mecz na dziewięć kartek. Nie było takiej złośliwości ze strony zawodników. Myślę, że kilka kartek zostało bardzo pochopnie wyciągniętych przez pana arbitra - przyznał z kolei trener gospodarzy Piotr Stach.

Mimo czerwonej kartki gospodarze nie tylko nie stracili bramki, ale dołożyli nawet drugie trafienie. Sokół nie był w stanie zagrozić bramce Mariusza Jędrzejewskiego. - Nie wiem czym to było spowodowane. Drużyna Pelikana po czerwonej kartce przeszła do gry z szybkiego kontrataku. Mieli dobrych, szybkich zawodników i to zdało egzamin na naszą grę atakiem pozycyjnym. W tym meczu się nie udało. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie dużo lepiej - narzekał po meczu zmartwiony obrońca gości Przemysław Ziółkowski. Widząc to trener Pelikana nie przestraszył się i w 67. minucie po raz kolejny w zespole z Łowicza na placu gry znajdowało się trzech nominalnych napastników. Na placu gry zameldował się sprowadzony z Kaszubii Kościerzyna Dawid Neścior. Wprowadzony gracz miał jedną dobrą okazję do zdobycia bramki, po jego podaniach przed dobrymi szansami na podwyższenie prowadzenia stanęli jego koledzy z drużyny.

- Pokazaliśmy charakter mimo, że graliśmy w dziesięciu. To najbardziej cieszy. Czy wygramy 1:0 czy 4:0 to nie ma znaczenia, liczą się trzy punkty - cieszył się po meczu Krystian Bolimowski. Z pewnością cieszyli się też kibice Ptaków. Część z nich zadawała sobie jednak pytanie czy dobra postawa w niedzielę była wynikiem solidnego przygotowania do sezonu czy też słabą postawą rywali, bo Sokół rozegrał naprawdę bardzo, bardzo słabe zawody. Weryfikacja umiejętności i dyspozycji łowiczan na pewno będzie w przyszłą sobotę. Wtedy Pelikan rozegra kolejne derbowe spotkanie, tym razem na wyjeździe z Concordią Piotrków Trybunalski.

Źródło artykułu:

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany) 2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Komentarze (0)