Transfery. PKO Ekstraklasa. Lech Poznań potwierdził wzmocnienie. Jan Sykora nowym skrzydłowym wicemistrza Polski

Transfery. PKO Ekstraklasa. Warta Poznań wzmocniła obronę. Jan Grzesik trafił do niej z ŁKS-u Łódź

Tego samego dnia testy medyczne i podpis pod kontraktem. Lech Poznań zamknął w poniedziałek transfer Jana Sykory, który został jego piątym wzmocnieniem w letnim oknie. Wcześniej do zespołu prowadzonego przez Dariusza Żurawia dołączyli bramkarze Filip Bednarek i Marko Malenica, obrońca Alan Czerwiński, a także napastnik Mikael Ishak.

26-letni Czech występuje na pozycji skrzydłowego. Od 2017 roku był związany ze Slavią Praga, która wykupiła Jana Sykorę ze Slovana Liberec za milion euro. W stołecznym zespole rozegrał 56 spotkań. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu do FK Jablonec. Dziewięć goli oraz sześć asyst pozwoliły zająć czwarte miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej ligi czeskiej. Dotychczas pomocnik występował wyłącznie w niej, a przed nim możliwość pokazania się w PKO Ekstraklasie.

- Moje mocne strony to na pewno szybkość, technika i dobra kontrola nad piłką. Miałem okazję obejrzeć kilka meczów Lecha z poprzedniego sezonu i wiem, że jest nastawiony na grę ofensywną, strzela dzięki temu dużo goli i myślę, że doskonale się w takim stylu grania odnajdę - cytuje Sykorę oficjalna strona internetowa Lecha Poznań.

Skrzydłowy rozegrał 10 meczów w reprezentacji Czech i strzelił dla niej jednego gola. Ma także ma spore doświadczenie w europejskich pucharach. Jego zespoły rywalizowały w fazie grupowej Ligi Europy w czterech sezonach z rzędu.

- Po długich negocjacjach udało się porozumieć ze Slavią Praga w sprawie pozyskania Jana Sykory i jesteśmy z tego faktu bardzo zadowoleni, bo jest to zawodnik, który powinien się doskonale odnaleźć na boisku w preferowanym przez nas ofensywnym stylu grania - mówi Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań.

Czytaj także: KGHM Zagłębie Lubin wypożyczyło obrońcę. Soren Reese grał ostatnio z Rafałem Kurzawą

Czytaj także: Bartosz Białek rozpoczął treningi z VfL Wolfsburg. Dyrektor klubu: Sporo potrafi, ale mówi tylko po polsku

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nie zawiódł w finale. "Przykrył czapką Mbappe i Neymara"