Kapitan Białej Gwiazdy nadal nie został przebadany w kierunku koronawirusa po incydencie, do którego doszło w poniedziałek w Białymstoku. Po meczu z Jagiellonią (1:1) na murawę wtargnął kibic z dziećmi, który chciał zrobić zdjęcie z Jakubem Błaszczykowskim.
Nim zareagowały służby porządkowe, mężczyzna zbliżył się do piłkarza na tyle, że Błaszczykowski - zgodnie z protokołem medycznym - musiał zostać odseparowany od zespołu. Badanie przejdzie dopiero w piątek po południu.
- Jeśli wyniki będą OK, to Kuba będzie mógł zagrać ze Śląskiem - mówi Artur Skowronek. - Kibice z Białegostoku mają testy ujemne, więc wierzę w to, że u nas będzie tak samo - dodaje.
Błaszczykowski po meczu nie trenował z drużyną, ale Skowronek nie martwi się o formę doświadczonego podopiecznego. - To świadomy piłkarz, który przez cały czas w izolacji trenował indywidualnie, według naszych wytycznych i jest gotowy na to, żeby zagrać - zapewnia trener Wisły.
Ewentualna absencja Błaszczykowskiego byłaby dużym problemem Białej Gwiazdy. Trener Skowronek przekwalifikował 34-latka ze skrzydła do środka pola i weteran jest kluczową postacią drugiej linii 13-krotnego mistrza Polski. W Białymstoku to on zdobył jedyną bramkę dla Wisły.
Przeciwko Śląskowi może zabraknąć też Adiego Mehremicia. Bośniacki obrońca ma drobny uraz po meczu z Jagiellonią. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Skowronka. Spotkanie 2. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków - Śląsk Wrocław w sobotę o godz. 17:30.
ZOBACZ WIDEO: Majdan gratuluje Lewandowskiemu. "Nie jest łatwo wejść na szczyt w dobie Ronaldo, Messiego i Neymara"