Na ten moment Robert Lewandowski czekał bardzo długo. 23 sierpnia, dwa dni po 32. urodzinach, kapitan reprezentacji Polski dopisał do listy sukcesów upragniony triumf w Lidze Mistrzów. Finał z (1:0) był jedynym meczem w tej edycji rozgrywek, w którym "Lewy" nie zdobył ani jednej bramki, ale nie zmąciło to jego radości.
Wygranie Champions League zadedykował żonie, dzieciom i rodzinie, w tym zmarłemu tacie. - Na pewno na mnie patrzył. Zawsze wierzył, że mogę osiągnąć ten sukces - mówił wzruszony Lewandowski po końcowym gwizdku.
"Lewy" rozegrał sezon życia, został królem strzelców Bundesligi, Pucharu Króla i Ligi Mistrzów, ale nawet po zakończeniu rozgrywek było o nim głośno. Rano po finale zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, które wywołało w sieci ogromną furorę. Zobaczyć na nim można Polaka leżącego w łóżku... z pucharem za wygranie Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
Fotografia zyskała ogromną popularność i na samym Instagramie zebrała ponad 3,5 mln polubień - najwięcej spośród wszystkich zdjęć, jakie Lewandowski umieszczał na swoim profilu. Teraz napastnik zdradził historię zdjęcia.
- Założyłem sobie kiedyś, że jak wygram Ligę Mistrzów, to zrobię sobie właśnie takie zdjęcie - powiedział Lewandowski podczas konferencji z polskimi mediami. Całość TUTAJ.
- Impreza po finale trwała do rana. Mało już było osób na parkiecie, dlatego ktoś ten puchar musiał przypilnować. Zabrałem go na chwilę, do pokoju, żeby było wiadomo, gdzie jest - wyjaśnił z uśmiechem.
Robert Lewandowski nie weźmie udziału we wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski i nie zagra w meczach z Holandią (04.09) oraz Bośnią i Hercegowiną (07.09). Po wyczerpującym fizycznie i psychicznie sezonie Jerzy Brzęczek umożliwił mu odpoczynek przed kolejnym sezonem, który startuje lada moment. Bundesliga rusza już 18 września. Tego dnia Bayern podejmie Schalke 04 Gelsenkirchen.
Czytaj także:
- Liga Mistrzów. Wybrano skład sezonu. Pojawił się Robert Lewandowski
- "Noc do zapamiętania". Bayern Monachium pokazał kulisy finału z Paris Saint-Germain