"Z uwagi na epidemię koronawirusa w tym tygodniu FIFA wprowadziła tymczasowe przepisy, które dały klubom piłkarskim na całym świecie możliwość odmowy wysłania swoich zawodników na zgrupowania reprezentacji" - czytamy w komunikacie federacji.
Według najnowszych przepisów FIFA, klub ma prawo odmówić wysłania zawodnika na zgrupowanie drużyny narodowej w sytuacji, w której po powrocie piłkarzy musiałby przejść obowiązkową, co najmniej pięciodniową kwarantannę.
Władze północnoamerykańskiej ligi Major League Soccer postanowiły, że zawodnicy wracający z Europy do USA i Kanady będą musieli poddać się dziesięciodniowej kwarantannie. W związku z tym Chicago Fire i New England Revolution wykorzystały nowe przepisy i wyraziły zgody się na przyjazd reprezentantów Polski na zgrupowanie.
Jeszcze w piątek sztab kadry był przekonany o tym, że Adam Buksa i Przemysław Frankowski wezmą udział w zgrupowaniu. Bezpośrednie loty z USA do Polski nie funkcjonują, ale mieli dotrzeć do kraju z przesiadkami. Więcej TUTAJ.
Frankowski przez Jerzego Brzęczka jest regularnie zapraszany na zgrupowania drużyny narodowej i gdy sytuacja epidemiczna się poprawi, prawdopodobnie nadal będzie członkiem kadry. Buksa natomiast może mówić o sporym pechu, ponieważ został powołany awaryjnie, w miejsce Roberta Lewandowskiego, któremu selekcjoner dał wolne po wyczerpującym sezonie. Krakowianin miał się pojawić na zgrupowaniu po raz drugi w karierze - wcześniej gościł na nim tylko w listopadzie 2018 roku, również jako zastępca "Lewego".
Absencje Buksy i Frankowskiego to kolejny kłopot trenera Brzęczka przed meczami Ligi Narodów z Holandią (04.09) i Bośnią i Hercegowiną (07.09). Wcześniej informowaliśmy o tym, że Grzegorz Krychowiak doznał urazu mięśnia łydki i jego występ w tych spotkaniach stoi pod znakiem zapytania. Więcej TUTAJ. Zabraknie też wspomnianego Lewandowskiego, Arkadiusza Recy, a Krystian Bielik wciąż rehabilituje się po poważnym urazie kolana.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę