Puchar Niemiec: Hertha już odpadła. Martin Kobylański z hat-trickiem w szalonym widowisku

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Martin Kobylański
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Martin Kobylański

Krzysztof Piątek nie zagrał w meczu Herthy BSC z Eintrachtem Brunszwik z powodu kwarantanny. Jego drużyna przegrała 4:5, a najważniejszym piłkarzem wieczoru został autor hat-tricka Martin Kobylański.

Trener Bruno Labbadia dał w końcówce poprzedniego sezonu nadzieję kibicom Herthy, że z obecnych w Berlinie piłkarzy można stworzyć drużynę zdolną do przeciwstawienia się topowym przeciwnikom w Bundeslidze. Ostatecznie Hertha nie dostała się do europejskich pucharów, skończyła sezon w dolnej połowie tabeli, ale Labbadia zapracował na kredyt zaufania po okresie wielkiego chaosu w klubie. W piątek razem z podopiecznymi zaliczyli jednak poważny falstart i po 90 minutach stracili szansę zaistnienia w pucharze.

W trzech z czterech sparingów Hertha nie strzeliła gola. Na lepszą skuteczność liczyła w otwierającym sezon meczu Pucharu Niemiec z Eintrachtem Brunszwik. Owszem, stołeczna drużyna nastawiła celownik i cztery razy skierowała piłkę do bramki Jasmina Fejzicia, ale też traciła gole na potęgę.

Przeciwnik berlińczyków awansował do 2. Bundesligi. Uskrzydlony sukcesem Eintracht wysoko zawiesił poprzeczkę Hercie i po pierwszej połowie prowadził 3:2. Najskuteczniejszym zawodnikiem tej części meczu był Martin Kobylański, który strzelił dwa gole. Najpierw pokonał Alexandra Schwolowa chytrym uderzeniem z rzutu wolnego, a następnie dobił własny strzał z rzutu karnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

Mocnych wrażeń nie zabrakło również w drugiej połowie szalonego widowiska. Hertha wyrównała po raz drugi w meczu, a uderzenie na 3:3 oddał Peter Pekarik. Przyjezdni nacieszyli się kompromisowym wynikiem bardzo krótko. W 67. minucie ponownie dał o sobie znać Martin Kobylański, który skompletował hat-tricka strzałem z półwoleja w sam narożnik po zgraniu Fabio Kaufmanna. Wieczór w Brunszwiku już należał do Polaka. Pojedynek zakończył się rezultatem 5:4 dla Eintrachtu i pucharowa niespodzianka stała się faktem.

Eintracht Brunszwik - Hertha BSC 5:4 (3:2)
1:0 - Martin Kobylański 2'
2:0 - Maximilian Mittelstadt (sam.) 17'
2:1 - Dodi Lukebakio 23'
2:2 - Matheus Cunha 29'
3:2 - Martin Kobylański 44'
3:3 - Peter Pekarik 64'
4:3 - Martin Kobylański 67'
5:3 - Suleiman Abdullahi 73'
5:4 - Dodi Lukebakio 83'

W 44. minucie Martin Kobylański (Eintracht) nie wykorzystał rzutu karnego. Alexander Schwolow obronił.

Składy:

Eintracht: Jasmin Fejzić - Michael Schultz (86' Felix Burmeister), Dominik Wydra, Robin Ziegele - Danilo Wiebe, Jannis Nikolaou, Yassin Ben Balla, Niko Kijewski - Fabio Kaufmann (88' Iba May), Suleiman Abdullahi (80' Marcel Bar) - Martin Kobylański

Hertha: Alexander Schwolow - Peter Pekarik, Niklas Stark, Karim Rekik, Marvin Plattenhardt (78' Arne Maier) - Vladimir Darida (78' Ondrej Duda), Lucas Tousart - Dodi Lukebakio, Mathew Leckie (76' Javairo Dilrosun), Maximilian Mittelstadt - Matheus Cunha

Żółte kartki: Kijewski, Wiebe (Eintracht)

Sędzia: Tobias Stieler

Grafika za SofaScore.com:

Czytaj także: Timo Werner pożegnał się z Bundesligą. Robert Lewandowski stracił wielkiego rywala

Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Komentarze (4)
avatar
Leszek Kapica
12.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To może być syn Kobylańskiego,reprezentanta Polski,olimpijczyka z Barcelony 
avatar
tyrionlannister123
12.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli ma polski paszport, to może warto gościa spróbować w reprezentacji? Milik będzie miał rok urlopu, to będzie wakat... 
avatar
Wojciech Shadowx
12.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jaki z niego niby Polak zwykły niemiec i tyle 
avatar
Krzychu Jerzyna ze Szczecina
12.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Martin!!! :D