Serie A. Polski fenomen w Italii. Za co Włosi cenią Polaków? "Kochają pracę i potrafią się poświęcić"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Rusza nowy sezon Serie A - najbardziej polskiej ligi w Europie. Skąd wziął się biało-czerwony fenomen w Italii? - Polacy kochają pracę i potrafią się poświęcić - mówi Gianluca Sartori. - Jesteśmy inwestycją z małym ryzykiem - zauważa Marek Koźmiński.

Gdyby Jerzy Brzęczek się uparł, na październikowy mecz Ligi Narodów z Włochami mógłby wystawić "11" złożoną tylko z piłkarzy klubów Serie A: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Sebastian WalukiewiczArkadiusz Reca - Paweł DawidowiczKarol Linetty, Piotr ZielińskiFilip Jagiełło - Arkadiusz MilikMariusz Stępiński.

A to nie koniec, bo z klubami Serie A związani są jeszcze bramkarze Bartłomiej Drągowski i Łukasz Skorupski, obrońca Paweł Jaroszyński i napastnik Łukasz Teodorczyk. To łącznie 15 Polaków, którzy tydzień w tydzień mogą pojawiać się na boiskach. Do tego drogą Jakuba Iskry (więcej o nim TUTAJ) może podążyć sześciu czekających na debiut juniorów. A Patryk Dziczek i Szymon Żurkowski - odkrycia sezonów 2017/18 i 2018/19 PKO Ekstraklasy - są wypożyczeni z klubów Serie A na zaplecze włoskiej ekstraklasy.

Na czym polega polski fenomen we Włoszech? Odkąd do Italii trafił pierwszy Polak (Zbigniew Boniek w 1982 roku), przez dekady naszych piłkarzy w Serie A można było liczyć na palcach jednej dłoni. Nawet po wejściu Polski do Unii Europejskiej (2004), gdy przestały obowiązywać limity, zdarzył się sezon (2008/09), w którym we włoskiej ekstraklasie nie było ani jednego naszego gracza. Tymczasem od trzech lat liczba Polaków w Serie A jest dwucyfrowa. Jesteśmy jedną z najliczniej reprezentowanych nacji we włoskiej lidze.

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Mało ryzykowna inwestycja

- Polacy kochają pracę i potrafią się poświęcić - mówi nam Gianluca Sartori z "Toro News" i "Corriere Torino". - Pamiętam, jak wiele serca wkładał w grę dla Torino Kamil Glik. Praktycznie wszyscy Polacy, którzy ostatnio grali we Włoszech, okazali się solidnymi i pracowitymi piłkarzami - tłumaczy.

W podobnym tonie wypowiada się Manuel Guardasole z "CalcioNapoli24": - Najbardziej w polskich piłkarzach podoba mi się ich poświęcenie i pracowitość. Zawsze są skupieni i profesjonalni na boisku i poza nim. Są niezwykle zdeterminowani i dojrzali.

- Krytykowany przez polskich i neapolitańskich kibiców Milik ma we Włoszech bardzo dobrą opinię. Zaraz przejdzie do Romy, a to znaczy, że jest doceniany. Zielińskiego natomiast uważam za jednego z najlepszych pomocników w Europie - dodaje dziennikarz, który na co dzień zajmuje się Napoli.

Tak rosła polska kolonia w Serie A*:

SezonLiczba Polaków
2008/2009 0
2009/2010 2
2010/2011 3
2011/2012 2
2012/2013 6
2013/2014 8
2014/2015 6
2015/2016 8
2016/2017 9
2017/2018 12
2018/2019 15
2019/2020 18
2020/2021 15

* - którzy wystąpili w co najmniej jednym meczu

- Sumienność, rzetelność, pracowitość są doceniane, ale na koniec zawsze liczą się umiejętności. A raczej piłkarski potencjał, bo włoskie kluby sięgają po coraz młodszych piłkarzy z polskiej ligi - zauważa Piotr Czachowski, były gracz Udinese Calcio, a dziś komentator Serie A w stacji "Eleven Sports".

- Pracowitość to ważna cecha, ale przede wszystkim szuka się dobrego piłkarza. A jeśli on jest też pracowity, to jest większa szansa na sukces. O popularności polskich piłkarzy w Serie A decyduje przede wszystkim stosunek jakości do ceny - ocenia Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN, który sam występował we Włoszech przez dekadę w barwach Udinese, Brescii i Ancony.

- Włosi szukają w Polsce zawodników młodych, perspektywicznych, ale już doświadczonych. Mogą kupić Polaka za rozsądne pieniądze, jeśli chodzi o wysokość transferu i kontraktu. Za stosunkowo niewielkie pieniądze gwarantujemy określoną jakość. Jesteśmy inwestycją obarczoną niskim ryzykiem - dodaje Koźmiński.

Czachowski: - Jesteśmy dla klubów z Italii łakomym kąskiem, bo za niewielkie - jak na włoskie realia - pieniądze mogą pozyskać dobrego piłkarza. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jesteśmy w Serie A tanią siłą roboczą, bo nasi zawodnicy mają wysoką jakość. I - co pokazuje przykład Krzyśka Piątka - można na nas dobrze zarobić.

Wykorzystać boom

Polska kolonia w Serie A może być jeszcze większa. Do Napoli może przenieść się Michał Karbownik. Włoskim klubom zależy też na ściągnięciu Filipa Marchwińskiego z Lecha Poznań. Z kolei przejście Kamila Pestki z Cracovii do Crotone, beniaminka Serie A, zablokował uraz młodego obrońcy, ale transfer może zostać zrealizowany w kolejnym "okienku".

- W ostatnim dziesięcioleciu polski futbol mocno się rozwinął. Widać to też po klubach, w jakich grają wasi piłkarze. I włoscy dyrektorzy sportowy też przyglądają się polskim talentom - mówi Guardasole.

- Włosi wybierają piłkarzy z potencjałem rozwojowym, którzy mogą pomóc już "dziś", a w przyszłości jeszcze bardziej. W pełni ukształtowanych polskich piłkarzy, którzy trafili do Włoch, nie jest wielu - zauważa Koźmiński. I ma rację, bo z PKO Ekstraklasy do Serie A w ostatnich latach trafiali zawodnicy w przedziale 19-25 lat.

- Myślę, że piłkarze PKO Ekstraklasy powinni wykorzystać ten boom na naszych zawodników i próbować sił we Włoszech. To jest uniwersytet futbolu. Można zrobić tam bardzo duży postęp. Dokształcić się piłkarsko - twierdzi Czachowski.

Oczy na Walukiewicza

Glik, Szczęsny, Milik, Zieliński, Bereszyński, Linetty czy Skorupski mają ugruntowaną pozycję w Serie A. Zapytani o to, na kogo polscy kibice powinni zwrócić szczególną uwagę w sezonie 2020/21, Czachowski i Koźmiński odpowiadają bez zwłoki: na Walukiewicza. Więcej o nim TUTAJ.

- To jest facet, który już w poprzednim sezonie pokazał papiery na duże granie. Maran nie widział go w składzie, ale Zenga na niego postawił. Zmienił taktykę na trzech środkowych obrońców, zaufał Walukiewiczowi, a ten prezentował się bardzo dobrze. Jestem przekonany o tym, że w tym sezonie będzie ważnym punktem Cagliari - mówi Czachowski.

Koźmiński: - Sebastian może pójść śladem Kamila Glika. Co najmniej, bo może zajść jeszcze dalej. Sebastian ma potencjał na zostanie naprawdę bardzo dobrym obrońcą. Takim z najwyższej półki.

- Spodziewam się, że w najbliższym czasie dojdzie do łagodnej zmiany pokoleniowej na środku obrony reprezentacji. Myślę, że Walukiewicz już niedługo może zastąpić Glika. Poza umiejętnościami ma też odpowiednią osobowość i etos pracy. Bardzo w niego wierzę - podkreśla Czachowski.

Polacy w klubach Serie A 2020/21:

ZawodnikKlubWiek
Bartosz Bereszyński Sampdoria Genua 28 lat
Paweł Dawidowicz Hellas Werona 25 lat
Bartłomiej Drągowski ACF Fiorentina 23 lata
Kamil Glik Benevento Calcio 32 lata
Filip Jagiełło Genoa CFC 23 lata
Paweł Jaroszyński Genoa CFC 26 lat
Karol Linetty Torino FC 25 lat
Arkadiusz Milik SSC Napoli 26 lat
Arkadiusz Reca Atalanta Bergamo 25 lat
Łukasz Skorupski Bologna FC 29 lat
Mariusz Stępiński Hellas Werona 25 lat
Wojciech Szczęsny Juventus Turyn 30 lat
Łukasz Teodorczyk Udinese Calcio 29 lat
Sebastian Walukiewicz Cagliari Calcio 20 lat
Piotr Zieliński SSC Napoli 26 lat
+
Patryk Dziczek* Lazio Rzym 22 lata
Szymon Żurkowski* ACF Fiorentina 23 lata
+
Dorian Ciężkowski** Hellas Werona 19 lat
Szymon Czyż** Lazio Rzym 19 lat
Hubert Idasiak** SSC Napoli 18 lat
Olaf Kobacki** Atalanta Bergamo 19 lat
Tomasz Woźniak** Genoa CFC 18 lat
Nicola Zalewski** AS Roma 18 llat

* - wypożyczeni do klubów Serie B
** - przed debiutem w Serie A, grają w drużynie młodzieżowej

Źródło artykułu: