Za nami pierwsza pełna kolejka Serie A, w której wystąpiło wielu polskich piłkarzy. W poniedziałek zobaczyliśmy w akcji Łukasza Skorupskiego. Polski bramkarz nie miał powodów do świętowania, bo jego Bologna FC przegrała z Milanem 0:2.
Bohaterem spotkania był Zlatan Ibrahimović. Szwed pokonał naszego rodaka strzałem głową, a potem z rzutu karnego. Skorupski jednak zagrał dobry mecz i we włoskich portalach został uznany za jednego z najlepszych w barwach klubu z Bolonii.
"Robił, co mógł, ale nie był w stanie dokonać cudów. Zatrzymał kilka strzałów "Ibry", nawet wyczuł jego zamiary przy rzucie karnym, ale nie był w stanie odbić piłki. Trudno go winić za porażkę" - pisze tuttomercatoweb.com.
"Nie był zmuszony do wielkich interwencji. Bronił strzały z dystansu Ibrahimovicia, ale przy jego bramce głową i rzucie karnym niewiele mógł zrobić" - podsumowuje z kolei fantamagazine.com.
Wszyscy włoscy dziennikarze przyznali Skorupskiemu ocenę 6. Niemal wszędzie była to najwyższa nota w szeregach Bologny. Żaden z ekspertów nie obwinia Polaka za porażkę z Milanem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech
Serie A. AC Milan - Bologna FC. Zlatan Ibrahimović w swoim stylu. "Jestem jak Benjamin Button" >>
Transfery. Zwrot w sprawie Arkadiusza Milika. Nie Roma, a Tottenham? >>