Superpuchar Europy. Robert Lewandowski nie wracał klubowym autokarem. Polak czekał w deszczu na transport
Po pokonaniu Sevilli 2:1 zdobywcy Superpucharu Europy do Monachium wrócili w piątek. Po piłkarzy na lotnisko przyjechały klubowe autokary, ale Robert Lewandowski postawił na indywidualny transport.
Igor Kubiak
Getty Images
/ Alexander Hassenstein
/ Robert Lewandowski czeka na transport na lotnisku w Monachium
Z lotniska piłkarze i sztab szkoleniowy mistrzów Niemiec wychodzili w bordowych garniturach, krawatach i z maseczkami na twarzy. Wielki puchar niósł Serge Gnabry, a na zawodników czekały dwa klubowe autokary.
Nieco później z budynku wyszedł Robert Lewandowski. Polskiemu napastnikowi zrobiono zdjęcia sprzed lotniska jak stoi w deszczu z walizką, korzysta z dwóch telefonów i stara się złapać taksówkę. Wcześniej z parkingu odjechały autokary Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech
Foto: Alexander Hassenstein / GettyImages
Czytaj też:
-> Superpuchar Europy. Niemieckie media po meczu Bayern - Sevilla. Joker Javi Martinez "trochę onieśmielony"
-> Superpuchar Europy. Sprawdź, co Robert Lewandowski powiedział po wygranej z Sevillą