Koronawirus dał się we znaki Edinsonowi Cavaniemu. COVID-19 wykryto u niego po wakacjach. Wówczas był wolnym zawodnikiem po tym, jak wygasł jego kontrakt z Paris Saint-Germain. Cavani spędził trochę czasu, pracując na polach uprawnych w swoim rodzinnym Salto w Urugwaju.
- Spędziliśmy wiele dni na kwarantannie, nawet więcej, niż było to koniecznie. Nie chcieliśmy za bardzo nikomu o tym mówić - przyznał Cavani, cytowany przez "AS".
Urugwajski piłkarz wyjawił również, że rozważał różne scenariusze na przyszłość. Jednym z nich było zakończenie kariery.
ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. Tomaszewski bezlitosny dla Michniewicza i Legii Warszawa. "Postanowiłem wykreślić ich z mojej pamięci"
- Zdrowie mojej rodziny jest najważniejsze. Oczywiście myślałem o rzuceniu piłki nożnej. Prawdą jest to, że rozważałem tę opcję. Zastanawiałem się nad tym, by przestać grać i poświęcić się życiu na wsi - przekazał.
Zawodnik długo zostawał bez klubu. W końcu jednak postanowił podpisać kontrakt z Manchesterem United. - Zaczynałem odczuwać niepokój. Rozgrywki już się zaczęły, a ja oczywiście chciałem mieć swój zespół - podkreślił Cavani.
- Było wiele niepewności i niepokoju. Dni mijały, a ja widziałem moją rodzinę, przyjaciół i wszystkich, którzy chcieli wiedzieć, gdzie będę grać - podsumował.
Czytaj także:
> Robert Lewandowski magistrem. Przyjeżdżał na uczelnię, robił badania na blisko 400 studentach
> Serie A: Arkadiusz Milik w fatalnej sytuacji. "Nie ma żadnych szans na grę, straci kilka miesięcy"