Piłkarza Wisły Kraków nie było w reprezentacji od września 2019 roku, czyli czwarte zgrupowanie z rzędu. W tym czasie Błaszczykowski dwa razy miał kontuzję, później nie otrzymał powołania. Selekcjoner został zapytany wprost, z jakiego powodu i czy Błaszczykowski może liczyć na grę w reprezentacji w przyszłości. Trener odpowiedział wymijająco. - Każdy piłkarz, który jest zdrowy i prezentuje wysokie umiejętności, może liczyć na powołanie - uciął. Błaszczykowski w nowym sezonie wystąpił w barwach Wisły w trzech spotkaniach. Brzęczek, w swojej najnowszej książce "W grze" stwierdził, że jeżeli Kuba będzie zdrowy, to pojedzie na najbliższe mistrzostwa Europy.
Zieliński? Genialny
Selekcjoner zwrócił też uwagę na niepodważalną pozycję Piotra Zielińskiego w kadrze. Piłkarz Napoli miał w ostatnim czasie koronawirusa i nie zagrał w październikowych meczach. Drużyna nieco zmodyfikowała swoją grę, wyżej z przodu wystąpił Mateusz Klich, ale trener zaznacza, że Zieliński jest dla niego kluczowym piłkarzem.
- Piotrek jest genialnym piłkarzem. Cieszę się, że będę się mógł z nim spotkać w listopadzie i będzie nas mógł cieszyć swoimi umiejętnościami. Myślę, że należy mu się szacunek. Gra w jednej z najlepszych lig świata, jest podstawowym zawodnikiem Napoli, ma genialne umiejętności. Jestem pewien, że będziemy mieli z niego w reprezentacji wiele radości. Ja mam cierpliwość i nie wyobrażam sobie, by ktoś powiedział, że on ma nie grać w kadrze. Takie stwierdzenie jest dla mnie nie do zaakceptowania - mówi.
Góralski doceniony
Jerzy Brzęczek pochwalił również Jacka Góralskiego. Pomocnik kojarzony głównie ze wślizgów i odbioru już dawno udowodnił, że ma też wiele innych atutów. W kolejnym spotkaniu kadry pokazał, że w ofensywie też dużo daje.
ZOBACZ WIDEO: Liga Narodów. Największy pechowiec reprezentacji Polski. "Wszystko trzeba zaczynać od nowa"
- Jacek po raz kolejny potwierdził, że to zawodnik z wielkim sercem, charakterem, ale też dużymi umiejętnościami. Chcieliśmy, żeby mniej więcej wszyscy zawodnicy rozegrali podobną liczbę minut na tym zgrupowaniu. Ze względu na zbliżające się eliminacje mistrzostw świata i napięty terminarz musimy mieć jak najwięcej zawodników na takim samym poziomie, którzy dadzą jakość i czują się potrzebni. Pamiętajmy, w jakich czasach żyjemy. Może zdarzyć się sytuacja, że któryś z zawodników nie będzie mógł wystąpić w meczu przez pozytywny wynik testu na koronawirusa. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale trzeba się z tym liczyć - komentuje selekcjoner.
Brzęczek: Przetrwamy każdą burzę
Trener lekko studzi entuzjazm po wygranej 3:0 z Bośnią i Hercegowiną. - Nie uważam, że był to nasz najlepszy mecz. Weźmy pod uwagę, że przeciwnik większość spotkania grał w osłabieniu. To był dobry mecz - kontynuuje. - Za nami kolejne bardzo ważne zgrupowanie. W tworzeniu drużyny potrzebna jest konsekwencja, czas i cierpliwość. Droga jest długa, ale cieszę się, że konkurencja się zwiększa, a to doprowadza do wzrostu jakości. Ja zawsze staram się widzieć pozytywy - twierdzi.
Brzęczek odniósł się do burzy medialnej po wrześniowych spotkaniach reprezentacji, zwłaszcza po przegranym spotkaniu z Holandią (0:1). - Bez względu na to, kto i co pisze na mój temat, ja się nie zmieniam - przekonuje. - Wykonuję swoją pracę tak, jak potrafię najlepiej. Piłka uczy pokory, a w reprezentacji ważną kwestią jest również czas. Jestem dumny, że mam taką grupę ludzi, która tworzy niesamowity zespół. Ta drużyna ma bardzo mocne fundamenty i jest przygotowana na każdą burzę, która dzieje się gdzieś obok, ale w piłce tak jest. Siła drużyny jest coraz większa. Ostatnie trzy spotkania pokazały kierunek, który obraliśmy dwa lata temu. Wbrew temu, co niektórzy chcą nam wrzucić, że nie mamy dobrej atmosfery. Żadne burze, wichury, nie są w stanie zasłonić celu, który chcemy osiągnąć - komentuje selekcjoner.
Następne zgrupowanie reprezentacji w listopadzie. Kadra zagra u siebie towarzysko z Ukrainą (11.11) i rozegra dwa spotkania w Lidze Narodów - z Włochami (15.11) na wyjeździe i z Holandią (18.11) w Katowicach.
Liga Narodów. Show Polaków. Pewna wygrana z Bośnią i Hercegowiną
Marek Wawrzynowski: Kapela Jerzego Brzęczka zaczyna grać jak z nut [FELIETON]