[tag=2745]
Jakub Błaszczykowski[/tag] nie mógł przyjechać na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Nikt jednak nie zauważył jego nieobecności, bo inni zawodnicy na jego pozycji pokazali się z bardzo dobrej strony. Selekcjoner Jerzy Brzęczek ma w czym wybierać przy obsadzaniu skrzydeł.
Kapitan Wisły Kraków może mieć poważny problem. Wojciech Kowalczyk w programie "Stan Futbolu" w TVP Sport już zaapelował, aby 34-latek zakończył reprezentacyjną karierę. "Kowal" nie wyobraża sobie, aby Kuba pojechał na mistrzostwa Europy.
- Kubę Błaszczykowskiego bym powołał na jedno spotkanie towarzyskie i dać mu zakończyć karierę reprezentacyjną przed Euro. Jak nie chce, to trudno. Powinni dojść do porozumienia. Jurek z Kubą to są rodzina - mówi Kowalczyk.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"
Były reprezentant Polski wymienił piłkarzy, którzy w tej chwili bardziej zasługują na grę w drużynie narodowej. To Kamil Jóźwiak, Kamil Grosicki, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Damian Kądzior, a nawet Przemysław Płacheta i Jakub Kamiński.
- Brzęczek zdaje sobie sprawę, że przy takiej liczbie zawodników, przy zawodnikach Lecha Poznań, którzy za chwilę wyjdą na Ligę Europy, jak taki Kamiński zagra parę spotkań w fazie grupowej LE, musisz dać młodym szansę. Nie możesz jechać i robić atmosfery, bo Kubie się coś należy. (...) Zabieramy Kubę oznacza, że zabieramy miejsce komuś, kto może być bardziej przydatny. Kuba nie jest dziś gwarantem zdrowia, że pojedzie na Euro i w pierwszym meczu w 10. minucie nie złapie go kontuzja - dodaje "Kowal".
W listopadzie czeka nas kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski. Wtedy przekonamy się, czy Błaszczykowski zostanie powołany.
Liga Narodów. Bogusław Kaczmarek wskazuje mankamenty reprezentacji Polski >>
Tomasz Komenda z zaproszeniem na zgrupowanie reprezentacji. Jacek Góralski przekazał mu swoją koszulkę >>