Do zwycięstwa nad beniaminkiem Bayern Monachium poprowadził duet Robert Lewandowski - Thomas Mueller. Obaj zdobyli po dublecie i zaliczyli asystę. Bawarczycy ze szczególnie dobrej strony pokazali się w pierwszej połowie, którą wygrali 3:0 (więcej o spotkaniu TUTAJ).
- Pierwszy mecz po przerwie międzynarodowej jest zawsze bardzo ważny. Takie przejście nigdy nie jest łatwe. Ale dzisiaj pierwsze 45 minut to było szaleństwo. Od razu pokazaliśmy, że chcemy wygrać - przyznał cytowany przez "Bild" Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polsk został zapytany, czy teraz już wszystko przypomina Bayern, który w zeszłym sezonie sięgnął po potrójną koronę, wygrywając Bundesligę, Puchar Niemiec i Bundesligę. - Wszystko? Nie do końca. W tabeli wciąż jesteśmy tylko na drugim miejscu - dodał Polak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak strzela syn legendarnego piłkarza
32-latek miał również pewne zastrzeżenia do postawy Bayernu po przerwie. - W drugiej połowie nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Mieliśmy dwie lub trzy szanse na zdobycie gola, ale popełniliśmy też dwa lub trzy błędy - przyznał "Lewy" na łamach oficjalnej strony Bundesligi.
Za sobotni mecz Lewandowski został uznany głównym bohaterem drużyny, a większość niemieckich mediów przyznała mu maksymalne oceny (zobacz TUTAJ). Kolejne spotkanie Bayern rozegra w środku tygodnia - w środę, 21 października, zainauguruje Ligę Mistrzów starciem z Atletico Madryt (godz. 21:00).