Fani klubów sportowych, w większości kibice piłki nożnej i hokeja, przybyli w niedzielę na Rynek Staromiejski w Pradze, żeby zaprotestować przeciwko rządowym obostrzeniom w związku z pandemią koronawirusa - informuje portal novinky.cz.
Kibice, wśród których byli także liderzy bojówek niektórych klubów, nie kryli wzburzenia decyzją rządu o przerwaniu rozgrywek piłkarskich i hokejowych na dwa tygodnie.
- Wspieramy kluby, które wydały znaczące środki, by móc kontynuować rozgrywki. Oznaczało to m.in. cotygodniowe testy czy ograniczenie pojemności na trybunach. A mimo to uniemożliwiono im kontynuowanie sezonu. Domagamy się od rządu rozpoczęcia negocjacji w sprawie odszkodowań - mówił kibic SFC Opava o pseudonimie "Oskar" cytowany przez portal blesk.cz.
Jak relacjonują czeskie media, organizatorem niedzielnego protestu był Obywatelski Ruch Niezadowolenia, a kibice do niego dołączyli (gdyż nie doszedł do skutku szykowany przez nich protest). Akcja, w której wzięło ponad 500 osób, miała mieć pokojowy charakter, jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Tuż po oficjalnym zakończeniu demonstracji, ok. godz. 15:30, praski rynek zamienił się w jedno wielkie pole bitwy. Demonstrujący, wśród których prym wiedli pseudokibice, zaczęli rzucać różnymi przedmiotami, m.in. koszami na śmieci i petardami, w policjantów.
Policja odpowiedziała granatami ogłuszającymi oraz armatkami wodnymi. "Po ciężkiej batalii policjanci wypchnęli protestujących na główny plac i aresztowali najbardziej aktywnych uczestników starć. Zatrzymano 16 kibiców, którzy mieli przy sobie ostre przedmioty" - pisze novinky.cz.
Poinformowano też o 20 osobach, które z obrażeniami ciała zostały przewiezione do pobliskiego szpitala. Po godzinie 17 sytuacja została opanowana. Demonstrację potępił już premier Czech Andrej Babisz.
- Jestem zszokowany tym, jak bezwzględni i samolubni są niektórzy obywatele, którzy zagrażają sobie i innym - oświadczył polityk.
Lawinowy wzrost przypadków zakażenia koronawirusem w Czechach zmusił tamtejszy rząd do wprowadzenia kolejnych ograniczeń, m.in. zamknięto znaczną część gospodarki i rozszerzono obowiązek noszenia maseczek.
Zdjęcia z wydarzeń w Pradze zamieścił na Twitterze dziennikarz Filip Horky.
Hundreds of sports hooligans gathered earlier today in #Prague to protest against covid measures.
— Filip Horký (@FilipHorky) October 18, 2020
After demonstration officially ended individuals attacked police. Injuries reported. Police used stun grenades and water cannon. pic.twitter.com/cEPTbVCKu5
Zobacz:
Koronawirus. "Znów stoimy u progu globalnej egzekucji". Maciej Kawulski apeluje o odwagę
Koronawirus. Centrum fitness ma sposób na obejście decyzji rządu. Będzie sklepem i... kościołem
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"