PKO Ekstraklasa. Lech Poznań ma problemy przed Ligą Europy. "Niech drogowskazem będzie Robert Lewandowski"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Lech Poznań przed meczem Ligi Europy z Benficą Lizbona przegrał w PKO Ekstraklasie z Jagiellonią Białystok (1:2). Zdaniem Mateusza Borka, Kolejorz musi nauczyć się łączyć występy w obu rozgrywkach i wziąć przykład z Roberta Lewandowskiego.

Jedynym polskim klubem, który w tym sezonie wystąpi w fazie grupowej Ligi Europy jest Lech Poznań. Kolejorz w czwartek rozegra spotkanie z Benficą Lizbona. Dla Lecha będzie to prawdziwe święto, a z występami w europejskich pucharach wiązane są duże nadzieje.

Jednak przed czwartkowym meczem Lech ma problem. Chodzi o zmęczenie podstawowych zawodników, którzy jeszcze w zeszłym tygodniu grali w meczach reprezentacji, w weekend rywalizowali w PKO Ekstraklasie, a w czwartek czeka ich mecz w Lidze Europy. Problemem jest także inne podejście do meczów w lidze polskiej niż do europejskich pucharów.

Zdaniem Mateusza Borka piłkarze Lecha Poznań muszą wziąć przykład z Roberta Lewandowskiego, który do każdego spotkania - niezależnie od klasy rywala - podchodzi w ten sam sposób.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w MLS. Takiej bramki nie powstydziłby się nawet Cristiano Ronaldo

"Gwiazdy Lecha muszą się dzisiaj nauczyć w ten sam sposób podchodzić do świątecznych wieczorów w Lidze Europy, jak i weekendowej codzienności ligowej. Niech najlepszy polski piłkarz i były idol stadionu przy Bułgarskiej Robert Lewandowski będzie i w tym elemencie drogowskazem dla Modera, Puchacza, Kamińskiego, Czerwińskiego i innych" - napisał Borek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Lech w niedzielę przegrał z Jagiellonią 1:2. Borek uważa, że jest kilka powodów takiego wyniku. "Dariusz Żuraw nie miał swoich piłkarzy przez kilka długich dni, więc albo czegoś nie wypracowano, albo zawodnicy o czymś zapomnieli. Po drugie kilku graczy jest ewidentnie zmęczonych i nowe dla nich obciążenia, zarówno fizyczne, jak i mentalne, w tym momencie są trochę ponad ich siły. Reprezentanci młodzieżówki Jakub Kamiński i Tymoteusz Puchacz są tego naczelnym przykładem" - dodał Borek.

Mecz Lecha Poznań z Benficą Lizbona rozegrany zostanie w czwartek 22 października, a jego początek wyznaczono na godzinę 18:55.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Legia - Zagłębie. Pekhart daje wygraną mistrzom Polski
PKO Ekstraklasa: Wisła Kraków strzeliła sześć goli. Stal Mielec zmieciona z własnego boiska

Komentarze (3)
Janusz Janusz Janusz Kołodziej
19.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to jak to jest zawodowy piłkarz to tak samo jak zawodowy rolnik , tokarz , inżynier z jednym wyjatkiem ten piłkarz zarabia dwudziestokrotnie wiecej niż pozostali wymienieni , wszystko jest pod Czytaj całość
avatar
Pogromca Kretynów
19.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie, problem to będzie środek obrony. Satka pauzuje za kartki, Rogne kontuzja, Crno wiadomo. Czyli zostaje Dejewski i .....? Niewiadomski? Tu będzie fajna roszada. 
Fantom
19.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W LE zagrajćą dużo, dużo lepiej. To tam trzeba się promować. I to nie tylko Tymek i Kamień