Bundesliga. Robert Lewandowski piłkarzem kolejki. Drugi raz z rzędu

Bartłomiej Bukowski 19 Października 2020, 10:37

ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

• Bundesliga. Remisowa niedziela. Pierwszy punkt Schalke 04 Gelsenkirchen

Już w niedzielę w jedenastce kolejki umieścił go "Bild" (więcej TUTAJ). W poniedziałek natomiast najlepsze zastawienie publikuje "Kicker" i jak łatwo się domyśleć, w nim również nie zabrakło Polaka. Co więcej, w tym przypadku został on uznany najlepszym zawodnikiem całej serii gier. To drugie takie wyróżnienie 32-latka z rzędu.

"Może się to wydawać nudne, że pojawia się tu ponownie, tak jak przed przerwą reprezentacyjną, gdy zaliczył czteropak w meczu z Herthą" - napisano w uzasadnieniu wyboru.

"W Bielefed Robert Lewandowski strzelił swoje bramki numer 242 i 243 w Bundeslidze. Oprócz Vedada Ibisevicia, Polak jest obecnie jedynym piłkarzem w lidze, który strzelił gola każdej z 18 drużyn w niej grających" - możemy przeczytać w dalszej części wpisu.

Jak podkreślił "Kicker", to 16. raz w karierze Lewandowskiego, gdy zostaje wybrany piłkarzem kolejki. Pod tym względem właśnie zrównał się z rekordzistą - Franckien Riberym. "Lewy" wyrównał także rekord Gerda Muellera jeżeli chodzi o liczbę wyborów do jedenastki kolejki niemieckiego magazynu. Obaj pojawiali się w niej 68 razy. Jak zaznaczył jednak serwis: "To zdecydowanie nie jest nudne".

Lewandowski od początku sezonu pokazuje, że wciąż pozostaje w morderczej formie. Po czterech kolejkach Bundesligi ma na swoim koncie już siedem trafień, dzięki czemu przewodzi w wyścigu po koronę króla strzelców. Co więcej, do bramek dołożył także trzy asysty. Pod tym względem ustępuje tylko koledze z zespołu - Thomasowi Muellerowi (Niemiec asystował czterokrotnie).

Pełna jedenastka 4. kolejki Bundesligi wg. "Kickera":

Sommer - Baku, Friedrich, Kempf, Angelino - Goretzka, Mueller, Dani Olmo, Castro - Lewandowski, Reus

Czytaj także:
- Nowe fakty ws. Garetha Bale'a. Zaskakujące zachowanie Walijczyka
- La Liga. Smutny jubileusz Zinedine'a Zidane'a. To zły znak przed El Clasico