To pierwszy mecz pomiędzy odwiecznymi rywalami z Barcelony i Madrytu w erze pandemicznej. Po raz ostatni drużyny te spotkały się na - znajdującym się aktualnie w remoncie - Estadio Santiago Bernabeu. Wtedy wygrał Real 2:0 po bramkach Viniciusa Juniora i Mariano Diaza. Tamto zwycięstwo bardzo pomogło Królewskim dogonić Dumę Katalonii, by później ją wyprzedzić i sięgnąć po mistrzostwo Hiszpanii.
Minęło pół roku, a w El Clasico wylosowano już w 7. kolejce La Liga. Przypadł on w momencie, w którym Los Blancos złapali pierwszą zadyszkę. Przed tygodniem ulegli na Estadio Alfredo di Stefano beniaminkowi, Cadiz CF, a kilka dni potem przegrali ze zdziesątkowanym (i to dosłownie) Szachtarem Donieck w Lidze Mistrzów.
- Zawsze oglądam mecze drugi raz. Źle zaczynaliśmy te spotkania. Kiedy upadaliśmy, trudno nam było się podnieść i grać dalej swoje. Wiele kosztowała nas gra z zespołami, które głęboko się broniły i nie umieliśmy na to znaleźć sposobu. To właśnie jest futbol. Trzeba to zaakceptować, szczególnie w tak wyjątkowym sezonie - podkreślił trener madrytczyków Zinedine Zidane, który - zdaniem kilku hiszpańskich mediów - miał walczyć w sobotę o swoją posadę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej
Najcichszy klasyk
Wokół tego spotkania jak zawsze gorąca atmosfera. Mówi przecież o nim głośno cały świat. Ale w epicentrum wydarzeń tym razem panowała cisza. W Hiszpanii wydarzenia sportowe, w obawie przed koronawirusem, odbywają się bez publiczności. Trener Barcy Ronald Koeman bardzo żałował, że kibice nie będą mogli pomóc jego zespołowi.
- Wszystkim zespołom brakuje kibiców. Tak ogromny stadion pusty w takiej chwili to dziwny widok. Powoli musimy się do tego przyzwyczajać, choć mam nadzijeę, że niedługo kibice będą mogli nam pomóc. Oni są jak dodatkowy piłkarz na boisku. A mecz? Tu zdecydują szczegóły - posiadanie piłki, pressing, tym jesteśmy w stanie wygrać - przekonywał.
Zaczęło się jednak od kontry gości, która przyniosła bramkę. Nie minęło 300 sekund od pierwszego gwizdka sędziego Jose Luisa Munuery Montero, a już Karim Benzema przeprowadził piłkę na połowę Barcelony, a potem popisał się świetnym prostopadłym podaniem do wbiegającego Fede Valverde, o którym Clementowi Lengletowi i Gerardowi Pique się najwidoczniej zapomniało.
Wchodzą młodzi, kończą starzy
Po kolejnych trzech minutach było już 1:1. Architektem akcji był Lionel Messi, który zagrał górną piłkę, ale bohaterem 17-letni Ansu Fati. Młody Gwinejczyk wykorzystał szybkie podanie po ziemi Jordiego Alby i został najmłodszym autorem gola w El Clasico w historii (więcej TUTAJ). Te dwa gole miały przekonać nieprzekonanych, którzy twierdzili, że "kiedyś to były klasyki". Ale być może nazwiska strzelców wskazują na to, że czas przerzucić kartkę w zeszycie historii i zacząć oswajać się z nowymi postaciami.
Moment przyspieszenia w pierwszej połowie mieliśmy jeszcze w okolicach 25. minuty. Najpierw na sytuację sam na sam z Thibautem Courtoisem urwał się Messi, ale górą w niej był belgijski bramkarz Realu. Po kilkunastu sekundach Neto uratował Barcelonę przed strzałem z bliskiej odległości Karima Benzemy.
Druga część spotkania przyniosła kolejnego gola dla piłkarzy trenera Zidane'a. W 61. minucie Clement Lenglet sfaulował we własnym polu karnym Sergio Ramosa, a arbiter po konsultacji z VAR-em podyktował jedenastkę, którą po chwili obrońca Realu wykorzystał. Jak wyliczyły zagraniczne portale, 34-latek strzelił setnego gola dla Królewskich. To więcej niż choćby Zinedine Zidane czy Luis Figo.
Barcelona szukała gola do samego końca, ale brakowało ekipie Ronalda Koemana "elementu zaskoczenia i przyspieszenia". Kluczowe podanie Alby czy Coutinho nie dochodziło do adresatów. Fati i Messi nie mogli tylko czekać na podania. Musieli działać. A od tych działań byli odcięci.
Real mógł i powinien wygrać to spotkanie wyżej. Skończyły się już czasy, w których Blaugrana ma miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki, którą rozgrywa 20-30 metrów od bramki rywala. W 84. minucie znakomite strzały oddali Toni Kroos i Sergio Ramos, a jeszcze lepiej przy nich zachował się Neto.
Sześć minut później Vinicius Junior wyciągnął bramkarza gospodarzy z bramki, ale akcję ubezpieczał Luka Modrić, który popisał się dwiema sztuczkami, a potem wysokim mocnym strzałem trafił do pustej bramki. W ten sposób zabawa w klasyku się zakończyła, a Real został - przynajmniej na kilka godzin - liderem La Liga.
FC Barcelona - Real Madryt 1:3 (1:1)
0:1 - Fede Valverde 5'
1:1 - Ansu Fati 8'
1:2 - Sergio Ramos 62'
1:3 - Luka Modrić 90'
Składy:
Barcelona: Neto - Sergino Dest, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba (87' Martin Braithwaite) - Sergio Busquets (82' Trincao), Frenkie de Jong - Pedri (82' Ousmane Dembele), Philippe Coutinho, Ansu Fati (82' Antoine Griezmann) - Lionel Messi
Real: Thibaut Courtois - Nacho (43' Lucas Vazquez), Raphael Varane, Sergio Ramos, Ferland Mendy - Fede Valverde (69' Luka Modrić), Casemiro, Toni Kroos - Marco Asensio (81' Rodrygo), Karim Benzema, Vinicius Junior.
Sędziował: José Luis Munuera Montero
Żółte kartki: Lenglet, Alba, Messi (Barcelona) - Casemiro, Nacho (Real)
Mecz bez udziału publiczności.
Czytaj też: FC Barcelona. Mocne słowa szefa La Liga. "Jeśli Messi odejdzie, straci reputację"
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Atletico Madryt | 38 | 26 | 8 | 4 | 67:25 | 86 |
2 | Real Madryt | 38 | 25 | 9 | 4 | 67:28 | 84 |
3 | FC Barcelona | 38 | 24 | 7 | 7 | 85:38 | 79 |
4 | Sevilla FC | 38 | 24 | 5 | 9 | 53:33 | 77 |
5 | Real Sociedad | 38 | 17 | 11 | 10 | 59:38 | 62 |
6 | Real Betis | 38 | 17 | 10 | 11 | 50:50 | 61 |
7 | Villarreal CF | 38 | 15 | 13 | 10 | 60:44 | 58 |
8 | Celta Vigo | 38 | 14 | 11 | 13 | 55:57 | 53 |
9 | Athletic Bilbao | 38 | 11 | 13 | 14 | 46:42 | 46 |
10 | Granada CF | 38 | 13 | 7 | 18 | 47:65 | 46 |
11 | Osasuna Pampeluna | 38 | 11 | 11 | 16 | 37:48 | 44 |
12 | Cadiz CF | 38 | 11 | 11 | 16 | 36:58 | 44 |
13 | Valencia CF | 38 | 10 | 13 | 15 | 50:53 | 43 |
14 | Levante UD | 38 | 9 | 14 | 15 | 46:57 | 41 |
15 | Getafe CF | 38 | 9 | 11 | 18 | 28:43 | 38 |
16 | Deportivo Alaves | 38 | 9 | 11 | 18 | 36:57 | 38 |
17 | Elche CF | 38 | 8 | 12 | 18 | 34:55 | 36 |
18 | SD Huesca | 38 | 7 | 13 | 18 | 34:53 | 34 |
19 | Real Valladolid | 38 | 5 | 16 | 17 | 34:57 | 31 |
20 | SD Eibar | 38 | 6 | 12 | 20 | 29:52 | 30 |
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)