Tottenham nie traci kontaktu z ligową czołówką. W poniedziałek Koguty pokonały w meczu wyjazdowym, mające tylko punkt w dorobku, Burnley 1:0.
Po ostatnim remisie 3:3 z West Ham United gracze z Londyny mogli poczuć niedosyt. Wszak prowadzili już w potyczce 3:0. W tygodniu Koguty dobrze rozpoczęły rywalizację w Lidze Europy, gdzie bez problemów 3:0 ograły LASK Linz. W najbliższy czwartek Tottenham czeka kolejna potyczka w pucharach, tym razem na wyjeździe z Royalem Antwerp FC.
W spotkaniu piłkarze stwarzali sobie niewiele okazji bramkowych. Gospodarze sporo uwagi poświęcili defensywie i w 1. połowie tylko raz poważniej zagrozili gościom. Hugo Lloris stanął na wysokości zadania. Tottenham atakował, ale niewiele z tego wynikało. Koguty długo czekały na swoją szansę.
Bohaterem spotkania był Koreańczyk Heung-Min Son, który do siatki miejscowych trafił w 76. minucie. Wówczas po rzucie rożnym piłkę głową zgrał Harry Kane, a Son, także głową, efektownie umieścił futbolówce w bramce.
Dzięki trzem punktom drużyna Jose Mourinho awansowała na 5. miejsce. Burnley plasuje się w strefie spadkowej na 16. pozycji.
Burnley FC - Tottenham Hotspur 0:1 (0:0)
0:1 - Heung-Min Son 76'
Czytaj także:
Premier League. Southampton - Everton. Bednarek i spółka zatrzymali lidera!
Premier League. Arsenal - Leicester City. Hit będący torturą dla oczu rozstrzygnął niezawodny Jamie Vardy
[multitable table=1245 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwulatek zachwyca. Może być w przyszłości nowym Messim