Od piątku we Francji będą obowiązywać nowe restrykcje. To oczywiście po to, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Dobrą informacją dla miłośników sportu jest to, że na razie nie dojdzie do zawieszenia profesjonalnych rozgrywek.
- Nadchodzące tygodnie będą trudne pod względem ekonomicznym, ale także humanitarnym. Chciałabym jednak poinformować, że gwarantujemy ciągłość sportu zawodowego - przekazała francuska minister sportu Roxana Maracineanu, cytowana przez "L'Equipe".
Oczywiście możliwe będzie zarówno rozgrywanie meczów, jak i trenowanie. - Najlepsi sportowcy i zawodowcy będą mogli kontynuować treningi. Nadal będzie również możliwość rywalizowania. Możliwe są też podróże służbowe, więc sportowcy mogą się przemieszczać - zaznaczyła szefowa resortu sportu.
Przypomnijmy, że w przypadku pierwszego lockdownu francuski sport oberwał zdecydowanie mocniej. Wówczas przedwcześnie zakończono sezon w Ligue 1. Przez obostrzenia konieczne było przekładanie wielkich imprez, takich jak Tour de France czy Roland Garros.
Wracając do tematu nowych obostrzeń, w czwartek należy się spodziewać ogłoszenia kolejnych restrykcji w naszym kraju. Pojawiają się plotki, że polski rząd może postąpić podobnie do władz Francji. Podobno rozważane jest zawieszenie rozgrywek amatorskich.
Czytaj także:
> Mistrz olimpijski wystąpi w reality show. Wynegocjował wyśmienite warunki
> Nie żyje Richard Adjei. Były mistrz świata w bobslejach miał 37 lat
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Lech Poznań czaruje w Europie i zawodzi w lidze. "Mamy kadrę na mistrzostwo"